Zapytaliśmy specjalistę od spraw mediacji – adwokat Katarzynę Ciszewską – Przyłuską o to czym są mediacje? Kiedy możemy z nich korzystać? Czego spodziewać się po mediacjach?
Co to są mediacje?
Mediacje to alternatywna metoda rozwiązania konfliktu, który ma trafić lub już trafił do sądu. Alternatywa polega na tym, że zamiast postępowania sądowego, składania pism oraz przesłuchań, wyroku i odwołań, strony same, przy udziale neutralnego, bezstronnego mediatora, a nie sędziego, rozwiązują zaistniałą sytuację tak, jak uważają, że dla nich będzie najlepiej. Wspólnie spotykają się na neutralnym, bezpiecznym gruncie poza sądem (najczęściej w centrum mediacyjnym lub biurze mediatora), żeby porozmawiać o tym, czego się domagają od przeciwnika, dlaczego i jak ich potrzeby mogą być zaspokojone. Wynikiem takich rozmów, zamiast rozstrzygnięcia sędziego w postaci wyroku, jest rozwiązanie sprawy poprzez zawarcie porozumienia. Ugoda zawarta przed mediatorem po jej zatwierdzeniu przez sąd ma moc ugody sądowej. Nie trzeba już prowadzić sprawy w sądzie, bo ugoda nadaje się do egzekucji.
Jakie są korzyści przy skorzystaniu z mediacji ?
Korzyści płynące z mediacji są wielopłaszczyznowe. Po pierwsze, oszczędzamy własny czas i pieniądze, bo mediacja trwa krótko (od 1 dnia w sprawach gospodarczych, do maksymalnie kilku miesięcy w sprawach, w których potrzebne są opinie ekspertów albo dodatkowe dokumenty, czy też np. równoległa terapia rodzinna). Oczekiwanie na termin pierwszej rozprawy w sądzie pierwszej instancji w Polsce to często klika miesięcy, a cały proces może trwać latami nawet w pierwszej instancji (formalnie w Polsce mamy trzy instancje: druga odwoławcza oraz Sąd Najwyższy). Z tej perspektywy mediacja zawsze jest korzystna. Oczywiście powinna być prowadzona sprawnie i z zachowaniem całkowitej poufności, wtedy strony rozmawiają swobodnie i szczerze. Korzyścią z mediacji jest także usunięcie stanu niepewności stron, co do wyniku sprawy sądowej, czyli spokój psychiczny i stabilność, która ma wpływ na nasze inne życiowe aktywności. Uniknięcie stresu związanego np. z przesłuchaniem w sądzie, przygotowaniem argumentacji i dowodów do sprawy, jest często ważnym argumentem za skorzystaniem z mediacji. Korzyścią z mediacji może być dobre utrzymanie relacji z drugą stroną i ułożenie stosunków na przyszłość, np. między małżonkami, którzy pozostają nadal rodzicami wspólnych małoletnich dzieci albo rodzinnych relacji w sprawach o dział spadku, zniesienie współwłasności czy podział majątku dorobkowego. Korzyścią często jest także dodatkowy kontrakt, czy uzgodnienie takich kwestii, których nawet nie można poruszyć przez sądem, np. jak ograniczyć hałas w budynku, który przeszkadza tylko niektórym mieszkańcom. Słuszne rozwiązanie naszym zdaniem, nie zawsze jest słuszne zdaniem drugiej strony, a także może nie być oceniane, jako słuszne zdaniem sędziego/sądu. Dodatkowo, aby dowieść słuszności przed sądem, musimy nie tylko mieć argumenty, w tym prawne, ale też przestrzegać procedur, terminów, etc. A wszystko, żeby przekonać tego konkretnego sędziego, że to my mamy rację, a przeciwnik się myli i jest w błędzie. W mediacji zaś mediator neutralnie pomaga nam rozmawiać i przedstawiać nasze stanowisko (często poprzez zadawanie właściwych pytań) i od razu może nam uświadomić, że każdy widzi ten sam element sporu tylko z własnej perspektywy. Dlatego mediator pomaga nam często spojrzeć na sprawę z perspektywy obu stron z taka sama ciekawością i otwartością. Właśnie dzięki pomocy neutralnego, bezstronnego mediatora, obiektywizujemy to, co myślimy i mówimy. A kiedy „wchodzimy w buty” drugiej strony choć na chwilę, zupełnie inaczej przyjmujemy argumentację przeciwnika. W mediacji nie chodzi o racje i słuszność jednej czy drugiej strony, ale o otwarty dialog, szczerość, zaufanie i zrozumienie wspólnych celów oraz wartości porozumienia, do którego dążymy.
Czy powinienem obawiać się mediacji ?
Kiedy mój klient dowiaduje się, że istnienie inna możliwość rozwiązania sporu z kontrahentem, partnerem, wspólnikiem, małżonkiem, etc., to często pyta, czy jeśli zdecyduje się zaproponować mediacje, to może to oznaczać, że jego sprawa jest słaba i brak mu argumentów, żeby wygrać. Oczywiście, że nie. Różnica pomiędzy postępowaniem mediacyjnym a postępowaniem sadowym polega jednak na tym, że mediacja nie kończy się na przedstawieniu materiału dowodowego osobie trzeciej (sędziemu, arbitrom), która po zamknięciu rozprawy sama zdecyduje, kto jej zdaniem ma racje i zrobi to niejako za strony. W mediacji natomiast obie strony wygrywają, zgodnie z zasadą, że rozmowa i uzgodnienia mają prowadzić do zaspokojenia potrzeb i interesów obu stron w tym samym momencie. I to nie musi być ‘zgniły’ kompromis polegający na tym, że każdy z czegoś rezygnuje i strony spotykają się z „po środku”. Wręcz przeciwnie. Mediacje są postępowaniem tak elastycznym, że zaspokojenie interesów obu stron może polegać na wspólnym znalezieniu dodatkowych niestandardowych rozwiązań, np. strony zawrą nowy kontakt, który przyniesie im zyski, zatem teraz mogą rozliczyć się inaczej niż wynikało to z umowy i zupełnie inaczej niż orzekłby sędzia. Poprzez rozmowę w obecności mediatora każda ze stron poszukuje i nazywa najpierw swoje interesy i potrzeby, często znajdując takie, których w postępowaniu sądowych nie mogłaby w ogóle brać pod uwagę a potem wspólnie z druga strona pracuje nad sposobem zaspokojenia tych potrzeb. Tym samym powiększa możliwości i opcje porozumienia, które są dla niej równie satysfakcjonujące, co zasądzenie określonej w pozwie kwoty od przeciwnika, przy czym mediacje są całkowicie dobrowolne, to znaczy, że strona, która nie widzi szansy na porozumienie, może z niej zrezygnować w każdym momencie, bez żadnych ujemnych skutków i wrócić na tradycyjną ścieżkę polskiego rozstrzygania spraw przez sądy, czyli kilka lat (rezygnacja może być podjęta jednocześnie przez obie strony).
Mediacje – Jakie sprawy/konflikty nadają się do mediacji ?
Do mediacji nadają się praktycznie wszystkie sprawy, w tym transgraniczne, w których strony chcą rozmawiać (oczywiście, jeśli przepis prawa nie wyklucza zawarcia ugody, jak np. sprawy z ZUS albo ustalenie ojcostwa). Wielkość sprawy, czyli wysokość kwoty dochodzonej w sądzie, nie jest nigdy wyznacznikiem, czy dana sprawa nadaje się do mediacji czy nie (no chyba, że koszt mediacji przekracza wartość sporu). Wtedy raczej należałoby odradzić mediację, chyba że między stronami dialog na neutralnym gruncie jest potrzebny do rozwiązania jeszcze innych spraw. Mediuje się także w sprawach, w których nie można podać wartości przedmiotu sporu: w sprawach o zniesławienie, naruszenie dobrego imienia czy sprostowanie świadectwa pracy.
Zapraszamy do kontaktu z nasza Fundacja ProMediation&ProWellness Foundation gdzie prowadzimy dla Państwa mediacje cywilne, rodzinne, gospodarcze, pracownicze, karne, administracyjne, community medaition.
Adw. Katarzyna Przyłuska – Ciszewska
Mediator
Prezes Fundacji
ProMediation&ProWellness Foundation
Więcej na stronie : Promediation-foundation.org
Dzieje Się w Norwegii miało okazje rozmawiać już z przedstawicielami Fundacji kilka razy. Zapraszamy na nasz kanał na YouTube gdzie możecie znaleźć nasze rozmowy: https://www.youtube.com/channel/UCuCnTvIBTv3jNps9ZsM2PFw
Tu rozmowa, której tematem były właśnie mediacje:
Zachęcamy także do czytania artykułów z naszego działu PSYCHOLOGIA