Film Trøndera spotkał się z hejtem: „Kurwa, film o homoseksualistach”
Zrobienie filmu o queerowej, polskiej miłości zagotowało umysły na facebookowej stronie „dzieje się w Norwegii”.
Leiv Igor Devold ma polską matkę i norweskiego ojca, i sam jest „koprodukcją” polsko-norweską. Podobnie jak jego film “Norweski Sen”, który jest filmem otwierającym festiwal filmowy Kosmorama w poniedziałek w Trondheim. Devold jest reżyserem filmu. Film opowiada o Robercie z Polski, który przyjeżdża do pracy w przetwórni ryb na Frøya i zakochuje się w adoptowanym z za granicy Ivarze. Robert wstrzymuje swoje uczucia, ukrywa się przed kolegami w pracy, w obawie przed utratą wśród nich swojej pozycji.
Na reakcje nie trzeba było długo czekać, gdy Spætt Film zamieścił zwiastun filmu na facebookowej stronie „Dzieje się w Norwegii”. Zwiastun został wyświetlony ponad 80 000 razy i otrzymał 455 polubień, 126 uśmiechów, 14 wzburzonych emotek, a także niegrzeczne komentarze.
Zwiastun otrzymał 400 komentarzy, z których większość to hejt: „Pojechał na śledzie, a z gęby mu czymś innym jedzie”. „- Co za idiota zrobił ten film?”.
„Zacząłem oglądać zwiastun i było fajnie, ale tyłek zaczął mnie boleć”. „Kurwa, film o gejach! Czarna *** z białą ***!” „Film o tym, jak można pieprzyć się, szantażując geja!”, to niektóre z komentarzy.
Ciężkie i smutne
– Dla mnie to było trudne. I smutne. (Czytać te komentarze. Przyp. redakcji) Jest to forma kontroli społecznej. Polak o odmiennej orientacji z jednej z fabryk w których kręciliśmy, nie odważył się ujawnić. Niemniej jednak Devold jasno stwierdza, że należy być ostrożnym w wytykaniu palcem grup, które same są stygmatyzowane. – Polacy czują się niedoreprezentowani. Mają nadzieję na film o sobie, ale niektórzy czują, że film nie jest o nich. Chodzi o queerowego Polaka.
– Zawsze dbaliśmy o niuanse i pokazywanie, że nie wszyscy Polacy są queer czy homofobami, ale kiedy czytam sekcję komentarzy, nie widzę tego.
Trudno jest być homoseksualistą w Polsce.
Polska została uznana za najbardziej homofobiczny kraj w Europie dwa lata z rzędu, a według Devolda jest gorzej niż w Norwegii w latach 70.
We współpracy z grupą referencyjną pięciu queerowych Polaków w projekcie filmowym i Trondheim Pride w 2020 roku seminarium „Queer and polish” zostało również zamieszczone na stronie „Polacy w Trondheim”.
– Wśród komentarzy, które otrzymaliśmy, było np: “Gdyby Hitler żył, miałby wiele do zrobienia”.
W 2019 roku Devold był w Białymstoku, wziął tam udział w odbywającej się tam po raz pierwszy Paradzie Pride*. Uczestniczyło w niej 1000 osób, a 4000 demonstrowało przeciw paradzie.
– Ludzi opluwano i kopano, niektórych bito i rzucano w nich kamieniami. Policja wykonała świetną robotę i ochroniła osoby idące w paradzie.
Na szczęście, obecnie w Polsce usunięto tzw. strefy wolne od LGBTQ. Stało się to po naciskach i dialogu z UE i Norwegii.
– W rzeczywistości rząd Erny Solberg był bardzo dobry zarówno w wywieraniu presji, jak i w dialogu w tej sprawie, mówi Devold. Niemniej jednak Polsko-norweski Devold nie chce piętnować Polaków ani dyskryminować wszystkich.
– Polska to duży kraj, z 40 milionami mieszkańców. Jednocześnie dwumilionowa Warszawa ma więcej queerowych klubów niż Oslo. Jeśli jesteś queer na wsi w Polsce, to jest źle i nie da się tam rozwijać bez presji ze strony zachodu.
Jesienią ubiegłego roku podjęto próbę wprowadzenia w Polskich szkołach czegoś na wzór rosyjskich ustaw antypropagandowych. Organizacjom będzie znacznie trudniej prezentować queerowy punkt widzenia wśród młodzieży, a edukacja seksualna w szkołach jest mocno ograniczona. – Polski parlament przegłosował ustawę, ale jak dotąd została ona zatrzymana przez prezydenta Dudę dwoma wetami.
W latach 60. i 70. Norweżki przyjeżdżały do Polski aby wykonać aborcje. Według Devolda teraz jest odwrotnie.
– Aborcja w Polsce jest trudniejsza niż w Iranie, czy w Pakistanie.
Dziś mamy w Norwegii 120 000 Polaków, z czego 17 000 to Polacy w drugim pokoleniu. Ci są
Zdaniem Devolda trudno dostępni, być może także ze względu na kontrolę społeczną.
Polski Robert w filmie, jest postacią, poprzez którą Devold próbuje skonkretyzować wszystko, o czym mówił, robiąc „okno”, przez które publiczność może usiąść i zajrzeć do innego świata, tego którego nie jest przyzwyczajona, zobaczyć.
– Każdy z nas mieszka we własnym „silosie” w Norwegii. Wielu Polaków mieszka też w „silosach”, ogląda polską telewizję i polskie filmy, słucha polskiego radia i polskich podcastów. Są w swoim silosie, tak jak my, mówi Devold i kontynuuje:
– W Polsce wiele osób nie chce iść do kina na queerowe filmy, bo boją się, że zostaną zauważeni. Oglądają je raczej w internecie.
Devold sam jest mniejszością, mimo że jest biały. Ma też ułożone życie.
– Kiedy byłem mały, chodziłem do szkoły na Majorstua, i miałem etykietkę z napisem: My
Jesteśmy obcokrajowcami.
– Chyba to czułem jako dziecko i jako Polak – mówi.
Queerowa miłość, rasistowskie, homofobiczne i ksenofobiczne komentarze są tematem filmu Norweski Sen.
– Nazywam to presją krzyżową. Kiedy większość populacji, czy to w Polsce, czy w Norwegii, podżega lub znęca się nad wrażliwymi grupami, prowadzi to do złego stanu zdrowia psychicznego osób dotkniętych. Odczułem to na samym sobie. To niewygodne, ale nienawiść mnie potwierdza. Musimy stanąć w obronie siebie i dla innych mniejszości. W Solidarności.
– Jak się czujesz dwa dni przed premierą?
– Mam nadzieję, że przyczynię się do otwarcia drzwi i wciągnięcia większej ilości polskich jak i polskich queerowych głosów.
Dla Leiva Igora Devolda film jest „projektem pasja”. Pracuję nad tym od ponad jedenastu lat.
– Jestem niezmiernie wdzięczny Silje Engeness i Kosmoramie (festiwalowi. Przyp. redakcji), które ośmieliły się potraktować ten film jako film otwierający, mówi Leiv
– Kosmorama odkłada na bok swoją markę, kiedy stawia nasz film na otwarcie festiwalu. Porusza mnie to za każdym razem, kiedy o tym myślę, mówi Leiv Igor Devold.
– Ale nawet jeśli miałbym zostać zarżnięty i źle zrozumiany, mogę z tym żyć. Bo film wiele dla mnie znaczy.
– Dlaczego tyle dla Ciebie znaczy?
– Ponieważ uważam, że powinno być bezpiecznie dla wszystkich ujawnić się, wszędzie – bez względu na to, kim jesteś.
umiejętność przeżywania tego, kim jesteś, jest niezwykle ważna.
Devold uważa, że takie filmy są potrzebne i ma nadzieję, że ktoś zmieni zdanie po obejrzeniu filmu.
– To prosta historia w złożonym środowisku, ale przede wszystkim jest to film, który
jest o tym, że najważniejsza jest miłość. Jest uniwersalny, mówi Leiv Igor Devold.
W niedzielę trzy sale są już wyprzedane na poniedziałkową premierę w Kosmoramie.
* Parady równości i marsze równości – imprezy plenerowe celebrujące akceptację społeczną i własną lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych i queer oraz ich osiągnięcia, przysługujące im prawa i poczucie dumy.
Oto lista obecnie potwierdzonych pokazów specjalnych z towarzyszącymi im spotkaniami z reżyserem i gośćmi specjalnymi.
6. marca Trondheim Otwarcie Festiwalu Kosmorama
7. marca Hitra Pokaz Specjalny
8. marca Frøya Pokaz Specjalny
9 marca Oslo Pokaz Specjalny wydarzenie zamknięte dla osób spoza listy gości.
10. marca Arendal Pokaz Specjalny
11. marca Trondheim – Kosmorama pokaz dodatkowy
12. marca Orkanger Pokaz Specjalny
13. marca Tromsø Pokaz Specjalny
14. marca Oslo Pokaz Specjalny
15. marca Stavanger Pokaz Specjalny
16. marca Bergen, wydarzenie organizowane przez LO – Pokaz specjalny wydarzenie wyłącznie na zaproszenia
Od 17 marca film będzie można zobaczyć w kinach w całej Norwegii.
23. marca Gjøvik – Pokaz z polskimi napisami.