Jednostka Specjalna ds. Policji uważa, że mężczyzna wielokrotnie wykorzystywał swoją pozycję do uprawiania seksu. Mężczyzna zaprzecza. Wczoraj rozpoczął się proces.
O godzinie 09.30 w Sądzie Rejonowym w Helgeland rozpoczął się proces.
Tutaj policjant z Nordlandu musi odpowiedzieć na zarzuty siedmiu ofiar.
Policjantowi postawiono początkowo osiem przypadków gwałtu. Ale większość została odrzucona z braku dowodów. Jest teraz oskarżony o dwa zarzuty.
Sąd wyznaczył na sprawę 30 dni.
Oskarżony odpowiedział krótko i zwięzle, gdy został zapytany w sądzie, czy przyznaje się do winy.
– Nie.
Związał kobietę
Najpoważniejszy akt oskarżenia dotyczy więc dwóch przypadków gwałtu, a pierwszy przypadek miał mieć miejsce w 2018 roku.
Tutaj miała wystąpić zgoda między oskarżonym a poszkodowaną na związanie kobiecie rąk i stóp w związku ze stosunkiem seksualnym.
Ale w końcu kobieta powiedziała „nie” i poprosiła go, żeby przestał. Podobno próbowała też wyrzucić policjanta, ale bezskutecznie. Według aktu oskarżenia policjant kontynuował wbrew woli kobiety.
– Mój klient nie może się doczekać rozpoczęcia sprawy, mówi w rozmowie z NRK prawnik zajmujący się sprawą kobiety, John Erik Nygaard.
Zaprzecza winy karnej
Drugi epizod rzekomego gwałtu miał mieć miejsce w październiku tego samego roku. Tym razem z inną kobietą. Tutaj również podobno mężczyzna związał kobietę i kontynuował stosunek seksualny po tym, jak poprosiła go, by przestał.
– W trakcie dochodzenia mój klient przyznał się do części faktów. Przyczynił się do wyjaśnienia sprawy, szczegółowo wyjaśniając swoje kontakty z różnymi ofiarami. Uważa jednak, że nie popełnił niczego przestępczego i dlatego nie przyznaje się do winy, mówi prawnik Heidi Reisvang dla NRK.
Wraz z prawnikiem Johnem Christianem Eldenem broni mężczyzny.
-Mój klient nie może się doczekać, kiedy jego strona w sprawie się ujawni i czuje się dobrze przygotowany, by stawić czoła stawianym mu zarzutom – mówi.
W swoim przemówieniu wprowadzającym Reisvang powiedziała, że strony zgadzają się głównie co do faktów.
– Przyznaje, że miał stosunek ze wszystkimi poszkodowanymi w punkcie pierwszym i drugim. Ale nie przyznaje się do winy, powiedziała w sądzie.
Wskazała, że chodziło o to, co jednostka określiłaby jako brutalny seks.
– Wielu będzie nazywać to BDSM, powszechną preferencją seksualną, powiedziała.
Wskazała dalej, że oskarżony i dwie ofiary objęte aktem oskarżenia dotyczące gwałtu miały romans.
– Dowody wykażą, że oskarżony i obrażony zgodzili się z wyprzedzeniem i rozmawiali o wystarczająco mocnym seksie – powiedziała.
Zawieszony
To właśnie w grudniu 2019 roku mężczyzna został oskarżony o stosunki. Został natychmiast zawieszony na swoim stanowisku.
– To było i jest dla niego bardzo trudne, aby zostać oskarżonym w tak poważnej sprawie. Sprawa była również przedmiotem dochodzenia od stosunkowo długiego czasu i oczywiście była wielkim obciążeniem, mówi Reisvang.
Mężczyzna jest również oskarżony o nadużywanie swojej pozycji w celu uprawiania seksu.
Oskarżony o pięć naruszeń Kodeksu karnego § 295
- Podobno jesienią 2017 roku policjant miał mieć kontakt z kobietą, która zgłosiła sprawę na policję. Mówi się, że przesłuchiwał kobietę i przez następne dwa lata nawiązała z nim więź. Z aktu oskarżenia wynika, że policjant miał z nią oficjalny związek i odbył z kobietą szereg stosunków seksualnych.
- Od jesieni 2017 do lata 2018 oskarżony miał mieć romans ze studentką. Akt oskarżenia stwierdza, że kobieta czuła się gorsza, bała się utraty miejsca na studia i została prawie zmuszona do związku.
- Mówi się, że w latach 2017-2019 związał się z kobietą poprzez pracę jako policjant. Według aktu oskarżenia miało to doprowadzić do współżycia latem 2019 roku.
- Mówi się, że przez okres sześciu miesięcy w 2019 roku z mężczyzną kontaktowała się kobieta, która potrzebowała porady od niego jako funkcjonariusza policji. Mówi się, że wykorzystał ten związek do wielu stosunków seksualnych z kobietą.
- Od lata 2018 roku do końca 2019 roku oskarżony miał mieć długi kontakt z kobietą w związku z pracą policyjną. Akt oskarżenia stwierdza, że przerodziło się w relację zaufania. Mężczyzna musiał to wykorzystać, żeby częściej współżyć z kobietą.
– To był dla niej ogromny ciężar. Nie ma co do tego wątpliwości. Nie może się doczekać wyjaśnienia i zakończenia sprawy, mówi prawniczka Janne Rebecca Fjelnseth, która reprezentuje jedną z kobiet.
– To był wielki wysiłek. Zarówno to, co jest objęte aktem oskarżenia, jak i to, że toczyło się długie śledztwo. Nie może się doczekać zakończenia sprawy, mówi prawniczka Nina Lunde, która reprezentuje inną poszkodowaną kobietę.
Miał mieć kontakt seksualny
Ponadto Jednostka Specjalna ds. Policji uważa, że mogą udowodnić, że mężczyzna naruszył swój obowiązek w związku z kobietą, która chce zgłosić gwałt. Według aktu oskarżenia, mężczyzna między innymi miał kontakt z kobietą o charakterze seksualnym i próbował nakłonić ją, aby powiedziała „tak” na uprawianie seksu.
NRK kontaktuje się z Jednostką Specjalną i prokuratorem Kają Løhren Borg. Nie chcieli komentować sprawy przed rozpoczęciem negocjacji.
Adwokaci asystujący zażądali aby rozprawa była niejawna, czemu sprzeciwiła się obrona. Sąd rejonowy postanowił aby rozprawa była niejawna na części postępowania, ale może być obecna prasa. Od decyzji wniesiono apelację do Sądu Apelacyjnego.
Kilka spraw przeciwko funkcjonariuszom policji
Od czasu do czasu pojawiają się przypadki, w których pracownicy policji muszą odpowiadać za nadużycie swojej pozycji w celu uzyskania seksu. Niedawno we wrześniu mężczyzna został skazany za uprawianie seksu z trzema bezbronnymi kobietami. Od wyroku wniesiono apelację.
W 2018 roku inny funkcjonariusz policji na Helgeland został oskarżony o wykorzystywanie swojej pozycji w celu doprowadzenia do stosunku seksualnego. Mężczyzna został skazany przez Sąd Apelacyjny w Hålogaland na osiem miesięcy więzienia.
Źródło: NRK