To nie są jeszcze oficjalne zalecenia FHI, ale jeden z lekarzy naczelnych doradza by próbkę do testu na COVID-19 pobierać z gardła, a nie jak dotychczas z nosa.
Badanie w gardle jest „bardziej efektywne”, „dokładniejsze” i „pozwala nam bardziej polegać na wyniku”.
Taka jest opinia naczelnego lekarza miejskiego w Luster w zachodniej Norwegii, Knuta Cotty Schønberga, który teraz prosi mieszkańców o przetestowanie się w inny sposób niż „oficjalne nauczanie”.
Immunolog i profesor medycyny na Uniwersytecie w Oslo, Anne Spurkland, również opowiada się za tym sposobem testowania.
– Zacznij od głaskania patykiem z tyłu gardła, gdzie znajdują się migdałki, mówi do TV 2.
Na tę chwilę FHI radzi ludziom stosować się do wytycznych, które mówią, że szybkie testy należy wykonać w nosie.
Na przykład jest to jedyna metoda, która jest „zatwierdzona do użytku”, a wszelkie zmiany muszą być „wystarczająco dobrze udokumentowane profesjonalnie”.
Niemniej jednak FHI potwierdza, że otrzymali informacje o testach w gardle i mają zamiar to zbadać.
Rozmowa pojawiła się po kilku artykułach w mediach, w których ludzie z całej Norwegii mówili o negatywnych wynikach, gdy wkładają tester do nosa, a mają pozytywne wyniki po sprawdzeniu próbki z gardła i na testach PCR.
NRK poinformowała w sobotę o Guro Birkeland Tangen, która jako pierwsza otrzymała pozytywną odpowiedź w teście koronowym, gdy testowała się w gardle.
Stavanger Aftenblad poinformował w niedzielę , że Touria Zouhir przeszła dziewięć testów cztery w nosie i pięć w gardle. Wszystkie testy z nosa były negatywne, a te z gardła pozytywne.
TV 2 opowiedziało w niedzielę o Sirilu Vatne Melingu. Codziennie rano przez cały tydzień robiła szybki test w nosie, za każdym razem z wynikiem ujemnym. Wtedy usłyszała o „sztuczce z gardłem” i od razu uzyskała pozytywny wynik.
Spotkanie europejskie
W zeszłym tygodniu spotkali się przedstawiciele władz zdrowia publicznego ze wszystkich krajów w Europie. Tematem przewodnim były szybkie testy i omicron. Wśród pytań, które dyskutowali: Czy jest coś z omikronem, co sprawia, że wariant łatwiej wykryć w ślinie (gardło) niż w drogach oddechowych (nos)?
Na dzień dzisiejszy wiedza ekspercka w tym temacie jest niewielka, ale istnieją badania, które wskazują, że ilość wirusa w wariancie omikronowym jest większa w gardle i ślinie niż w nosie.
– Być może w przypadku omikronu wirus jest łatwiejszy do wykrycia w ślinie niż w nosie, ale tego jeszcze nie wiemy – mówi Line Vold, dyrektor wydziału w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego.
Dodaje:
– Prowadzimy badania w tym temacie
Marte Kvittum Tangen jest członkiem Norweskiego Stowarzyszenia Praktyków Ogólnych (NFA).
– Jeszcze za mało wiemy. Istnieją oznaki, że więcej osób ma pozytywny wynik testu na gardło, ale tutaj szybko potrzebujemy większej wiedzy. Właśnie teraz moglibyśmy szybko rozpocząć badanie, gdybyśmy zainwestowali więcej w badania w zakresie medycyny ogólnej.
Źródło: NRK