Szwdzki parlamentarzycta Magnus Jacobsson (KD) uważa, że rząd Erny Solberg otworzyłby granicę szybciej, gdyby zagrożony był norweski handel.
-Tu nie chodzi tylko o pandemię! – mówi
Szwedzcy politycy twierdzą, że Erna Solberg poprzez zamknięcie norweskich granic chce wzmocnić norweską gospodarkę.
Jednym z tych polityków jest przedstawiciel chadecji z Västra Götaland w Riksdagu, Magnus Jacobsson.
– Wielu z nas uważa, że nie chodziło tylko o chorobę. Mam nadzieję i -myślę mogę powiedzieć- cały szwedzki rząd pracujemy nad tym, by znów wszystko było “normalnie”. Liczymy, że niedługo znów będziemy mogli współpracować z norweskimi firmami, mimo tego, że te dobrze sobie radzą od kilku miesięcy bez wzajemnego handlu, mówi NRK.
– Gdyby tak było, że to Norwegia najbardziej ucierpiała w wyniku zamknięcia granicy, że to po stronie norweskiej widzielibyśmy miliardy utraconych obrotów i wysokie bezrobocie w branży handlowej, z pewnością norweski rząd chciałby się jak najszybciej ratować, otwierając granicę.
– Tak, twierdzę, że dla norweskiego rządu najważniejszy jest aspekt ekonomiczny
– Protekcjonizm to zagrożenie
Od lipca Vinmonopolet zwiększył zatrudnienie w sklepach o 172 000 godzin, czyli równowartość 152 pełnoetatowych stanowisk. Spółka Coop i Norgesgruppen zatrudniło około 2000 nowych pracowników
Anna-Caren Sätherberg, wiceprzewodnicząca Komisji Handlu i Przemysłu w Riksdag (Szwedzki Parlament) mówi:
– Mogę tylko powiedzieć, że protekcjonizm jest wielkim niebezpieczeństwem w tej pandemii, mówi Sätherberg do NRK i dodaje:
– Norwegia, podobnie jak Szwecja, jest zależna od eksportu, przyjaciół na całym świecie i jest zależna od dostaw towarów. Ja wciąż widzę te wszystkie norweskie ciężarówki przejeżdżające przez drogi w Jämtland. Nie sadzę by Norwegia celowo ograniczała swobodę handlu i przemieszczania ludzi, ale nie jest to wykluczone.
– Czy uważasz, że wproowadzonymi przez Norwegię restrykcjami stoją względy finansowe?
– Mam nadzieję, że celem norweskiego rządu było przede wszystkim dbanie o zdrowie ludzi w czasie pandemii, nie chciałabym tego nadinterpretować. Wiem, że moi koledzy twierdzą, że stoją za tym aspekty finansowe, ale mogę mieć tylko nadzieję, że tak nie jest.
– W rzeczywistości nie ma żadnych ukrytych powodów zamknięcia granic. Chcemy, aby region skandynawski był jak najbardziej otwarty. Nikt nie korzysta z faktu, że granice nie są w tym momencie zamknięte, mówi sekretarz stanu (H) Anne Grethe Erlandsen w Ministerstwie Zdrowia w NRK.
Frustracja po stronie szwedzkiej nie jest dla norweskiego rządu nowością.
W Szwecji politycy są zdenerwowani, że Norwegia decyduje się na podział regionów turystycznych na hrabstwa , zamiast dawać wyjątki dla miejsc o niewielkiej infekcji wzdłuż granicy.
Kiedy Szwecja otworzyła się na podróż do Europy w połowie czerwca, Norwegii nie było na liście, pomimo niskiego rozprzestrzeniania się infekcji.
Jakobsson uważa, że paradoks polega na tym, że Norwegia dała zielone światło szwedzkiemu personelowi medycznemu ze Sztokholmu i Göteborga z wysoką infekcją, ale dała czerwone światło Norwegom, którzy chcą podróżować do Szwecji do rejonów z niską infekcją.
Tego lata pojawiły się doniesienia o kilku przypadkach zachorowań na COVID-19 osób, które podróżowały ze Szwecji
NIPH nie wie, czy są Norwegowie, którzy Ci zarażeni podróżowali bezpośrednio ze Szwecji czy w transporcie transgranicznym. Jest możliwe, ze spośród 93 zakażonych do tej pory osób podróżujących ze Szwecji tylko odsetek jest zakażonych bezpośrednio w Szwecji.
Norweski rząd odrzuca, że Norwegia ma niespójne porady dotyczące podróży i zwraca uwagę, że personel medyczny ze Szwecji zanim rozpocznie prace zawsze musi zostać przebadany zaraz po przyjeździe do Norwegii.
– Jest to rygorystyczny system badań personelu medycznego, ale nie stosujemy go ogólnie do mieszkańców, mówi Erlandsen.
Ocena negatywnych skutków ekonomicznych
Pół roku to doskonały czas by przeprowadzić także ocenę negatywnych skutków gospodarczych, jak pandemia wpłynęła choćby na gro fryzjerów, którzy musieli zaprzestać swojej działalności.
Już w kwietniowym raporcie na temat społeczno-ekonomicznych skutków obostrzeń pandemii stwierdzono, że „handel transgraniczny […] jest obecnie znacznie ograniczany i ma pozytywny wpływ na norweski handel towarami”.
Pozytywny efekt nie został uwzględniony w obliczeniach zleconych przez Helsedirektoratet, ponieważ komisja uznała, że wpływ ten należy uwzględnić jako część norweskich środków kontroli zakażeń.
– Ogólna sytuacja infekcyjna w Norwegii jest dla nas cały czas podstawą. Mam nadzieję, że kiedy -miejmy nadzieję – nadejdą nowe czasy, znów się otworzymy, mówi Erlandsen.
– W tym samym czasie, gdy Norwegowie nie mogą podróżować do Szwecji ze względu na kontrolę infekcji, komitet programowy Partii Konserwatywnej zaproponował obniżenie podatków do Norwegii w celu trwałego ograniczenia handlu transgranicznego. Jak to może wyglądać od strony szwedzkiej?
– Teraz jest jedynie propozycja Partii Konserwatywnej. Nie wiadomo czy w ogóle wejdzie w życie, więc nie będę tego komentował -mówi Erlandsen.
Źródło: NRK