Norweski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności podczas kontroli na farmie w Trøndelag zastał nieznośny smród i martwe koty we własnych odchodach.
Na farmie w Trøndelag znaleziono ponad 40 dzikich kotów żyjących we własnych odchodach. Prawie wszyskie trzeba było uśpić.
Norweski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności przybył na farme w październiku 2018 po otrzymaniu zgłoszenia zaniepokojenia warunkami.
W ostatni poniedziałek właściciel kotów w Sądzie rejonowym w Sør-Trøndelag usłyszał zarzuty: pogłębiające się znęcanie się nad zwierzętami.
-Po odwarciu drzwi do głownnej stodoły czuć było okropny smród, więc odzwiedziny nie trwały długo. Mówi inspektor sprawdzający farmę
Zauwarzył też, że koty biegały po całej stodole na własnych odchodach.
Koty miały też tasiemce i inne pasożyty, a ponad połowa samic była w ciąży. Środki antykoncepcyjne podawane kotkom nie były przeznaczone dla kotów lecz dla ludzi.
Jak twierdzi obrońca właściciela, Wlaściciel nie miał dostępu do odpowiednich środków antykoncepcyjnych.
Właścicel otrzyma wyrok w przyszłym tygodniu.
Źródło: nrk.no