Artykuł tłumaczony przez lektorów z norweski.online
– Fantastycznie jest być tutaj, w Norwegii, na nartach . Kocham to.
Amir Hazan odbył długą podróż z Izraela do Norwegii, aby doświadczyć jazdy na nartach na własne skórze i poczuć prawdziwy zimowy nastrój.
Spędził tydzień w Trysil, największej destynacji alpejskiej w Norwegii i jest podekscytowany tym doświadczeniem. Już drugi raz w życiu jest na urlopie narciarskim.
– Bardzo fajnie jest jeździć na nartach, nawet podczas pandemii.
Amir nie jest sam. Zagraniczni turyści przybywają do Norwegii na ferie zimowe. Wypowiada się wiele kurortów narciarskich.
Efekt ponownego otwarcia
Kurort Trysil liczy, które narodowości zostają na noc. Z ostatniego spisu powszechnego wynika, że 41 procent odwiedzających Trysil pochodzi z zagranicy.
Do sytuacji sprzed pandemii jest jeszcze daleka droga, kiedy liczba ta wynosiła 70-80 proc.
Jednak obiekty noclegowe odnotowują wzrost udziału gości zagranicznych, mówi Ida Dyreng, dyrektor generalny Destinasjon Trysil.
– Widzimy natychmiastowy efekt wtorkowej konferencji prasowej rządu, w sprawie zniesienia restrykcji.
Mówi, że dla Trysil jest mile widziane i konieczne, aby turyści z zagranicy ponownie przyjeżdżali do Norwegii.
– Jesteśmy ośrodkiem narciarskim w kraju o największym, bo nawet 80 proc., odsetku turystów zagranicznych. Dlatego bardzo odczuliśmy zamknięcie granic.
Mieć ciasto I zjeść ciastko
Beitostølen przyjęło również wielu gości spoza Norwegii, a zwłaszcza Duńczyków. Atle Hovi, właściciel i dyrektor generalny ośrodka Beitostølen, z optymizmem patrzy w przyszłość.
– To marzenie. Teraz przybywają obcokrajowcy. A wielu norweskich turystów, którzy nadal chcą podróżować po swoim własnym kraju, oznacza, że zarówno mamy ciastko jak i zjedliśmy ciastko.
Wierzy, że rok 2022 przyniesie ożywieniem w turystyce i mówi, że poprawa jest tym bardziej satysfakcjonująca, gdy przechodzisz przez trudne czasy.
– W styczniu prawie nie mieliśmy tu turystów, może 10-15 gości dziennie.Ale przyjmowanie gości I oferowanie im różnorodnych doświadczeń, mamy we krwi. Jesteśmy więc teraz bardzo szczęśliwi i optymistyczni.
Białe złoto na miejscu
W najpopularniejszym tygodniu ferii zimowych 4 z 5 pokoi hotelowych było zajętych – mówi Hovi. Mówi, że szczególnie duńscy goście są zadowoleni.
– Nie byli tu od dwóch lat, więc bardzo się cieszą, że przyjeżdżają do Norwegii. Teraz mamy tu też białe złoto, czyli śnieg.
Również do Gjendesheim, popularnym miejscu w Jotunheimen, powrócili obcokrajowcy.
– Jutro przyjedzie tu autobus 70 Duńczyków. Przyjeźdzają 25 lat z rzędu, ale mieli dwuletnią przymusową przerwę, mówi gospodarz Marius Haugaløkken.
Gospodarz mówi, że bardzo ważne jest przyciąganie gości z krajów takich jak Szwecja, Dania, Niemcy i Holandia. I potwierdza, że obcokrajowcy śledzą ponowne otwarcie Norwegii, z mniejszą ilością restrykcji.
– Na forach dyskusyjnych dla touroperatorów tematem są nowe norweskie przepisy. Jest wielu, którzy śledzą sytuację na północy.
NHO Reiseliv są optymistyczni
NHO Reiseliv zauważa zmianę nastrojów w całej branży.
– Z optymizmem patrzę na sezon zimowy i wierzę, że wiele firm turystycznych szybko powróci do normalnej działalności – mówi dyrektor generalny Kristin Krohn Devold.
Podkreśla, że odzyskanie zagranicznego rynku zajmie trochę czasu, ale ostatecznie rezerwacje pochodzą od zagranicznych turystów.
– To bardzo pozytywne dla ośrodków narciarskich. Muszą wznowić aktywność po bardzo złym początku sezonu zimowego, z zamknięciem podczas ważnych świąt Bożego Narodzenia.
Źródło: NRK
Artykuł tłumaczony przez lektorów z norweski.online