Właściciele nieruchomości wypoczynkowych w Szwecji wygrali sprawę o obowiązek kwarantanny przeciwko państwu w Sądzie Rejonowym w Oslo
“Sąd stwierdził, że obowiązek kwarantanny po pobycie w miejscu rekreacyjnym, stanowi ingerencję w prawa podstawowe. Zarówno na podstawie Konstytucji, EKPC (Europejska Komisja Praw Człowieka), jak i Porozumienia EOG. Wyrok jest odważny i pokazuje, że sądy są świadome swojej odpowiedzialności, jeśli chodzi o zapewnienie pewności prawa w czasie pandemii.
Sąd nie miał wątpliwości, że obowiązek kwarantanny stanowi ingerencję w prawo właścicieli kabin, do swobodnego przemieszczania się zgodnie z art. 106 Konstytucji. Prawo odnosi się do naszej kultury. Sąd uznał, że kabina stanowi stały punkt w życiu i miejsce, do którego można się udać w trudnych czasach. W ten sposób sąd stwierdził, że zgodnie z EKPC nastąpiła ingerencja w prawo do życia rodzinnego. Naruszenie prawa do swobodnego przemieszczania się jest również odnotowane w ramach Porozumienia EOG.”
Na tej podstawie, ta sama kancelaria, która wygrała tę sprawę, na podstawie pozwu zbiorowego w którym uczestniczyło 1200 osób i zebrało kwotę 1 300 000nok (6 osób reprezentowało tę grupę przed sądem), może poprowadzić pozew zbiorowy Polaków i innych chętnych osób.
Sąd stwierdził ponadto, że państwo jest zobowiązane do dokonania konkretnej oceny konieczności i proporcjonalności obowiązku kwarantanny i nie wystarczy wskazać, że znajdujemy się w środku pandemii. W związku z tym, że państwo nie udowodniło, w jaki sposób proporcjonalność obowiązku kwarantanny została konkretnie oceniona, oraz w odniesieniu do faktu, że władze zawodowe uznały, że właściwe byłoby złagodzenie warunków obowiązku kwarantanny, sąd stwierdził, że kwestionowany obowiązek kwarantanny jest nieważny. Sąd utrzymuje, że Statenmå zakłada, że obecne przepisy dotyczące kwarantanny kolidują z prawami podstawowymi właścicieli domków, aby w ogóle móc dokonać rzeczywistej oceny proporcjonalności.”
„Sąd na wstępie podkreśli, że zgadza się ze stwierdzeniem, iż negatywne konsekwencje dla właścicieli domków w tym przypadku trudno porównać z negatywnymi konsekwencjami dla osób dotkniętych koronavirusem lub dla innych pacjentów, którzy nie otrzymają przysługującego im leczenia. ponieważ służba zdrowia jest zatłoczona”.
Jeśli chodzi o konsekwencje wyroku, sąd przedstawia teraz trzy możliwości:
- Państwo może najpierw odwołać się od decyzji. Obowiązek kwarantanny będzie wówczas obowiązywał do czasu podjęcia ostatecznej decyzji.
- Państwo może jeszcze bardziej zmienić obowiązek kwarantanny, aby lepiej zabezpieczał interesy właścicieli domków letniskowych.
- Jeżeli państwo nie wniesie odwołania od wyroku ani nie zmieni przepisów, obowiązek kwarantanny nie będzie musiał być wykonywany od upływu terminu do wniesienia odwołania w dniu 5 marca 2021r.
Osoby posiadające nieruchomości rekreacyjne w Szwecji reprezentowali prawnicy Lars Marius Holm i Lina K. Smorr.
Państwo zdecydowało się jednak odwołać dwie godziny po otrzymaniu wyroku
Prawnicy Holm i Smorr są bardzo zdziwieni i rozczarowani, że państwo postanowiło odwołać się od wyroku zaledwie dwie godziny po otrzymaniu szczegółowego wyroku z jasnymi wytycznymi dotyczącymi sposobu zabezpieczenia prawnego bezpieczeństwa grup, których to dotyczy. Sąd stwierdził ingerencję w bardzo podstawowe prawa i jednocześnie wskazał, że interwencje są pozbawione uzasadnienia, co uniemożliwia sądowi ich kontrolę. To, że państwo decyduje się odwołać się przed dokonaniem otwartej i przejrzystej oceny proporcjonalności naruszeń tych praw, jest dla nas bardzo wątpliwe z punktu widzenia bezpieczeństwa prawnego.
Przeczytaj decyzję tutaj:
Co ten wyrok oznacza dla tych z Was którzy dołączyli do pozwu zbiorowego?
Ten wyrok daje sporo podstawy by sądzić, że pozew zbiorowy ma duże szanse. Jeśli nie wygranej, to zmiany wytycznych. Zacytujmy tu Kancelarię Advokatfirma Nierzwicki & Bluszko AS która wystąpiła ze wsparciem zarówno finansowym jak i merytorycznym.
“Unijna swoboda przemieszczania się osób jest jedną z podstawowych zasad UE. Swoboda ta utożsamiana jest z istotą krajów EOG. Już w preambule Traktatu o Unii Europejskiej (TUE) zawarto sformułowania świadczące o woli ułatwienia i zapewnienia swobodnego przepływu osób. Ponadto w art. 3 ust. 2 TUE, zagwarantowanie swobody przepływu osób uznano za jeden z fundamentalnych celów Unii Europejskiej. Natomiast w myśl art. 20 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej każdy obywatel Unii ma prawo do swobodnego przemieszczania się po terytorium państw członkowskich.
Stosowanie prawa Unii przez organy sądowe państw członkowskich, w tym sądy w Norwegii, opiera się na dwóch naczelnych zasadach – zasadzie pierwszeństwa i zasadzie bezpośredniego skutku.
Pierwszeństwo prawa Unii oznacza, że w przypadku kolizji pomiędzy normą unijną a normą prawa wewnętrznego należy zastosować normę unijną – dotyczy to także norweskiej konstytucji (prawo unijne, jakim Norwegia jest związana, ma pierwszeństwo przez norweską Konstytucją). Zasada bezpośredniego skutku oznacza zaś, że można powoływać się bezpośrednio na normy unijne przed sądem danego kraju (te, którymi Norwegia jest związana prawem unijnym na podstawie osobnych umów międzynarodowych (EØS-avtaler) i jednostka może powoływać się na prawo unijne przed norweskimi sądami, jeśli prawo to kreuje prawa lub obowiązku dla jednostki.”
No dobrze, ale przecież Norwegia nie jest w Unii i ma swoją konstytucję. Tak. Ale jak fachowiec z dziedziny prawa z kancelarii już wyjaśnił, ponieważ Norwegia jest związana umowami z Unią Europejską i zgodnie z zasadą pierwszeństwa – musi stosować się to tej zasady. Co ciekawe profesjonaliści z Kancelarii Nierzwicki i Bluszko piszą dalej:
“Zgodnie zaś z § 94 norweskiej konstytucji:
«Nikt nie może być osadzony w zakładzie karnym, ani w inny sposób być pozbawiony wolności z wyjątkiem sytuacji określonych w ustawie. Ograniczenie wolności musi być konieczne i być adekwatne do celu jakiemu ograniczenie ma służyć.”
Jest dość dyskusyjne czy możliwe jest wprowadzanie ograniczeń w swobodzie przemieszczania się w drodze rozporządzenia (forskrift) wydany przez władzę wykonawczą, czy też takiego rodzaju ingerencja w wolności obywatelskie musi być dokonana na poziomie ustawy (tj. w drodze przyjęcia przez Stortinget).”
Czy wystarczy rozporządzenie wydane przez władzę wykonawczą czy też potrzebna jest ustawa, przyjęta przez władze ustawodawczą. Podział władzy na wykonawczą i ustawodawczą znamy wszyscy z lekcji WOS lub Historii w szkołach podstawowych na poziomie klas 4-8).
Prawnicy praktykujący w Norwegii, ale będący Polakami, a więc mający doświadczenie zarówno Unijne jak i Norweskie piszą tak:
“Z uwagi już choćby na tę wątpliwość pojawia się pytanie, czy nałożenie ograniczeń wynikających z § 5 Rozporządzenia jest zgodne z konstytucją. Jeśli zachodzą takie wątpliwości, to jest to już samo w sobie wystarczającym powodem do tego, aby rozważyć, czy podważać na drodze sądowej poprawność i zgodność z konstytucją wprowadzonych regulacji.”
I dodają:
Przyłączamy się do wsparcia akcji zainicjowanej przez p. Agnieszkę Robak oraz grupę na Facebboku „Kot Wszechkot”. Mocno trzymamy kciuki”
Redakcja Dziejesie.no także przyłącza się do akcji. Jestesmy tak samo jak i wy pokrzywdzeni w całej sytuacji. Nie tylko poprzez “uwięzienie” nas w Norwegii bez możliwości odwiedzenia rodziny. Także widzimy trudność w dostępie do informacji covidowych dla nas, największej grupy narodowościowej, co chętnie jeśli będzie taka potrzeba ukażemy adwokatom.
Pozew zbiorowy o uznanie regulacji kwarantannowych za niekonstytucyjne, roszczenie odszkodowawcze w związku z niekonstytucyjnością lub sprzecznością z prawem wspólnotowym regulacji wynikających z rozporządzenia anty-pandemicznego («Covid-19-forskriften») ma w naszej opinii duże szanse, ale wymaga zjednoczenia nas – POLONII.
Osoby które uciekały z Polski przed wielu laty, mają oczywiste powody by się bać aparatu Państwa. Jednak w żaden sposób nie rozumieją oni osób, które na mocy wejścia Polski do Unii Europejskiej, umów EOG przyjechały do Norwegii do pracy, wybrały życie w Norwegii, ale nie mają jeszcze lub nie chcą mieć obywatelstwa. Taką wolność daje nam Unia Europejska i pobyt w niej.
Pozew zbiorowy nie jest wyrządzaniem krzywdy Norwegii, nie jest atakiem na prawo Norwegii czy wystąpieniem przeciw Konstytucji. Jest głosem, osób które pracują i przebywają tu wraz z rodzinami legalnie, o zauważenie problemów z jakimi się spotykają. Powyższe dwie kancelarie Adwokackie to nie są osoby bez wiedzy, żyjące w strachu przed karą. Są to ludzie świadomi swoich praw i żyjący w ustroju demokratycznym.
Dziękujemy, że przeczytałeś do końca.
PS: Jeśli chcesz na wspierać oto numer vipps 623843
Materiał źródłowy ze stron Andersen & Bache-Wiig oraz https://nb-advokat.no/hotel-kwarantanna/