NRK pisze:
Łącznie 17 480 osób z Polski i Litwy zostało poddanych testom na koronawirusa w Norwegii w 1 i 2 tygodniu 2021 roku. W tym samym czasie zarejestrowano prawie 31 600 nowych kart SIM z tych krajów.
18 stycznia wprowadzono obowiązkowe testy na granicach. Ale zanim nadszedł nakaz, wielu z tych, którzy wyjechali z kraju na Boże Narodzenie, zdarzyło wrócić. NRK pokazuje dane liczbowe, które zakupił dla nich Telenor .
W tygodniu 1 i 2 liczba zarejestrowanych kart SIM na obywateli Polski i Litwy wzrosła o 31 612. W tym samym czasie 17 480 osób z obu krajów było przetestowanych na koronawirusa, wynika z cotygodniowego raportu FHI .
W tygodniu 1 i 2 każdy kto przyjechał do Norwegii z krajów czerwonych, miał obowiązek poddać się badaniu na koronawirusa w ciągu 24 godzin od przybycia. ale:
– To dość oczywiste, że nie wszyscy zostali przebadani w ostatnich tygodniach, ale wszyscy zostali poddani kwarantannie. Na szczęście przepustowość jest teraz tak duża, również w Svinesund, że mamy możliwość poddać wszystkich testom, mówi zastępca dyrektora ds. Zdrowia Espen Rostrup Nakstad.
* Dane firmy Telenor obejmują nie tylko użytkowników sieci Telenor, ale także uwzględniają wszystkie karty SIM. Innymi słowy, w liczbach nie uwzględniono cudzoziemców posiadających norweskie karty SIM.
– Strach przed brakiem pracy w Norwegii
NRK zdecydowało się zwrócić uwagę na Polskę i Litwę, ponieważ są to dwa kraje, z których większość ludzi przyjeżdża do pracy w Norwegii (zobacz ramkę). Dla Szwedów (trzeciej największej mniejszości pod względem pracowników w Norwegii) liczba kart sim nie zmieniła się od grudnia.
Dlatego NRK obserwuje Polskę i Litwę
- Według danych Telenor – Polska, Litwa, Szwecja, Holandia i Dania to kraje, w których na dzień 15 stycznia w Norwegii było ponad 10 000 kart SIM.
- W przypadku obywateli Polski i Litwy liczba kart SIM zarejestrowanych w norweskiej sieci wzrosła odpowiednio o 34041 i 12 127 urządzeń od 28 grudnia do 15 stycznia.
- Szwecja, Dania i Holandia zwiększyły liczbę kart SIM odpowiednio o 804, 1003 i 1008 w tym okresie. Wskazuje na ograniczoną liczbę wyjazdów przez granicę w związku z Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem. Zestawienie tego z danymi testowymi FHI oznacza zatem, że większa część badanych przebywała prawdopodobnie w Norwegii podczas wakacji.
- Wśród innych narodowości FHI prowadzi statystyki testów, dla których albo brakuje danych dotyczących sieci komórkowej, albo są to dane pochodzące z / przybyłe do sieci norweskiej.
- Chociaż NRK ma tele dane od października, zdecydowaliśmy się spojrzeć na tydzień 1 i 2, ponieważ jest to okres przed obowiązkowym testem granicznym i okres, w którym najłatwiej jest porównać dane mobilne z danymi z testu FHI.
Caritas uważa, że strach przed pracodawcą jest jednym z powodów, dla których wielu nie chce się testować. Organizacja działa między innymi na rzecz pomocy pracownikom migrującym. Od wybuchu pandemii otrzymali 900 zapytań od Polaków.
– To wiąże się z testowaniem, kontrolą zakażeń i odpowiedzialnością pracodawcy. Boją się zgłaszać i przestrzegać zasad ze strachu, że nie znajdą pracy w Norwegii – mówi prawniczka Caritas Marta Frydrych Torkildsen.
Bariery językowe, skomplikowane zasady i ciągłe zmiany to kolejne problemy, podkreśla.
– Widzimy, że jest wiele osób, które chcą postępować właściwie, ale nie wiedzą, co mają robić. Nie wiedzą, gdzie jest stacja testowa i czy jest dostępna dla obcokrajowca. Dlatego codziennie odpowiadamy na takie zapytania.
– Widzimy, że władze inwestują duże środki w tłumaczenie i dystrybucję wszystkich aktualizacji, ale trudno jest dotrzeć do obcokrajowców szybko i szeroko.
– Za późno
– Liczby pokazują, że ponad połowa zagranicznej siły roboczej pojechała do domu w Boże Narodzenie, co jest dość powszechne. Widzimy również, że 80 procent z nich powróciło ponownie do 15 stycznia, przynajmniej na to wskazują statystyki, mówi Bjørn Amundsen, dyrektor ds. Relacji w Telenor.
Według Partii Pracy i Partii Zielonych za późno zostały wprowadzone obowiązkowe testy na granicy.
– Potwierdza to, że infekcja importowa jest problemem, którego rząd nie zajął się w odpowiedni sposób. Uważamy, że powinniśmy zacząć od obowiązkowych testów już w grudniu – mówi rzecznik ds. Polityki zdrowotnej Partii Pracy Ingvild Kjerkol.
Zastępca lidera FRP Sylvi Listhaug również sie pod tym podpisuje.
– Było za późno. Tysiące osób wróciło do Norwegii po zakończeniu świąt Bożego Narodzenia oraz w okresie przed 18 stycznia. I to nie było kontrolowane i to nas martwi. Wiemy, że prawie wszystkie infekcje w niektórych gminach to infekcje importowane.
Kilka przypadków infekcji
Spośród 6769 osób, u których wykryto koronawirusa w 1. i 2. tygodniu, 439 urodziło się w Polsce, a 89 na Litwie.
To aż jeden na trzynaście przypadków infekcji w Norwegii w tym okresie.
– Właśnie dlatego, że zaczęliśmy przygotowywać się na dużą liczbę osób, które miały wrócić do domu po świętach Bożego Narodzenia, mieliśmy okazję stworzyć system z obowiązkiem sprawdzenia się – mówi Bent Høie (H), który jest ministrem zdrowia i Usługi opiekuńcze.
- 20 grudnia ujawniono, że zmutowana wersja koronawirusa, który po raz pierwszy odkryto w Wielkiej Brytanii, była prawdopodobnie znacznie bardziej zaraźliwa.
- 22 stycznia w Nordre Follo odkryto pierwsze przypadki dzikiej infekcji w Norwegii, czyli infekcji, której nie można było prześledzić. Testy w Nordre Follo zostały wykonane 3 stycznia.
– Priorytety są ustalane na podstawie wiedzy, którą mamy na daną chwilę. Gdyby Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego lub Norweska Dyrekcja ds.Zdrowia były w stanie przewidzieć, że pojawi się bardziej zaraźliwy wirus, mogłoby się zdarzyć, że priorytety byłyby inne, mówi Høie.
Wskazuje na brakujące szybkie testy
Gdyby Norwegia wcześniej wprowadziła obowiązkowe testy na granicy, wykroczyłaby poza możliwości testowe w kraju, mówi Rostrup Nakstad. I tu nie chodzi o pieniądze- dodaje.
– Chodziło głównie o materiały eksploatacyjne w laboratorium, a nie tylko o szybkie testy. Opracowanie logistyczne wymagało czasu. Chodziło o przeszkolenie kompetentnego personelu.
Rostrup Nakstad uważa, że Norwegia ma teraz dobry system zapobiegania infekcjom importowanym.
– Jednym z nich jest wymóg negatywnego wyniku testu, który należy przejść w ciągu 24 godzin przed podróżą do Norwegii. Ponadto dziesięciodniowa kwarantanna jest teraz bezwzględnym wymogiem. A potem każdy zostanie przetestowany zostaje na granicy, także pod kątem zmutowanych wirusów, szczególnie gdy pochodzi z “czerwonego” kraju.
Źródło: NRK
Link do oryginału: https://www.nrk.no/norge/teledata_-32.000-kom-fra-polen-og-litauen.-de-som-testet-seg_-17.500-1.15336116?fbclid=IwAR2VeSSYPrjx5Io8m7IBJ6HN4IQ5YJVItGzCmKpEZULwqOvHCfdsOPzwMGg