Artykuł tłumaczony przez lektorów z norweski.online
Wczoraj o godzinie 17 Norweska Dyrekcja Zdrowia zaleciła rządowi wprowadzenie ograniczeń wjazdowych z gmin o wysokim poziomie infekcji.
Wersja, która została przesłana do Ministerstwa Zdrowia, mówi o tym, że zalecamy ostrożność podczas podróży z gmin, w których występuje dużo infekcji, mówi dyrektor ds. zdrowia Bjørn Guldvog.
W praktyce oznaczałoby to, że osobom mieszkającym w gminach o wysokim poziomie infekcji odradza się opuszczanie gminy – tuż przed świętami Bożego Narodzenia.
Guldvog przyznaje teraz, że był to błąd, i nie należało przesyłać takich zaleceń do Ministerstwa Zdrowia i Opieki.
Pierwsza wersja, która zawierała porady, za które dyrekcja nie ponosi odpowiedzialności, została wysłana w poniedziałek o godz. 16. Miała obowiązywać do wtorku do godz. 9.30.
Nie przeczytał całego dokumentu
– Bardzo wiele osób pracuje przy takim procesie i trudno mi zrobić przegląd wszystkiego, co jest pisane, mówi Guldvog do NRK.
Na porannym posiedzeniu dyrekcji we wtorek Guldvog został poinformowany o poradach dotyczących podróży między gminami. Poprosił o usunięcie ich.
– Powodem tego jest to, że mamy teraz przepisy krajowe, które mają zastosowanie do wszystkich, i w zasadzie nie ma większego znaczenia, czy ktoś jest w jednej czy drugiej gminie. Zakładamy maseczki, będziemy trzymać się na dystans i wszyscy wiemy, jak powinniśmy się zachowywać, niezależnie od tego, w której gminie się znajdujemy – mówi dyrektor ds. zdrowia.
– Pomyślałem też, że byłoby to trudne do zaakceptowania teraz w okresie poprzedzającym święta – dodaje.
– Onajemiłeś to we wtorek, czy to oznacza więc, że nie przeczytałeś odpowiedzi, którą przysłali w poniedziałek?
– To znaczy, że nie przeczytałem tej wersji w całości. To był 50-stronicowy dokument.
Granice zostały zamykane już wcześniej
Zamykanie granic miejskich miało miejsce już wcześniej podczas pandemii. W styczniu Nordre Follo zamknąło swoje granice, gdy w gminie wykryto wariant alfa.
Nie było jasne, jak zaraźliwy jest nowy wariant, a także jak ciężko można się po nim rozchorować. Dziś przerażające są niejasności związane z nowym wariantem omikron.
Guldvog twierdzi, że jego zamysł był taki, że nie powinniśmy wprowadzać ograniczeń w podróżach krajowych.
– To chyba tak, że był to jeden z punktów, który się prześlizgnął. Ale przy ostatniej kontroli usunąłem go.
– Więc nie byłeś tego świadom – nie chodzi o to, że zmieniłeś zdanie?
– Nie, po prostu nie byłem tego świadom. Zawsze myślałem, że w chwili obecnej nie byłoby to dobry pomysł.
Nie z inicjatywy rządu
Guldvog twierdzi, że między dyrekcją a ministerstwem był kontakt między poniedziałkowym popołudniem a wtorkowym rankiem, ale zaprzecza, jakoby rząd miał coś wspólnego z usunięciem tego punktu.
– Przez te godziny cały czas byliśmy w kontakcie. Ale o ile pamiętam, nie był to jeden z tematów, które omawiałem z ministerstwem – mówi.
Minister Zdrowia i Opieki Ingvild Kjerkol (Partia Pracy) zaprzecza, że wydali takie wytyczne.
– Często zdarza się, że agencje bazowe zmieniają swoje odpowiedzi i przesyłają kilka wersji. Robią to, ponieważ terminy są krótkie, agencje muszą się wzajemnie rozumieć i zapewnić jakość swojej pracy.
Tak było przez całą pandemię, mówi Kjerkol.
– Ministerstwo Zdrowia i Opieki Zdrowotnej odbywa regularne spotkania z agencjami w sprawie ich odpowiedzi na umowy. Ma to na celu zrozumienie ich zaleceń. Tym razem też tak było. Nie daliśmy żadnych wytycznych na spotkaniu, więc o sformułowania dotyczące porad dotyczących podróży i ewentualnych zmian w odpowiedzi należy zapytać Norweską Dyrekcję Zdrowia, odpowiada Kjerkol.