Debata na temat szczepień jest prowadzona w wielu krajach. Główne pytanie jakie zadają sobie rządzący to dlaczego szczepienia trwają tak długo?
Podczas gdy rozwój szczepionek przeciwko koronawirusowi przebiegł w rekordowym tempie, samo szczepienie wydaje się trwać dłużej, niż wielu się spodziewało.
Szef firmy BioNtech, która wraz z firmą Pfizer stoi za jedyną do tej pory dopuszczoną szczepionką, skrytykował Komisję Europejską za zamawianie zbyt małej dawki.
Unia Europejska tłumaczy, ze czeka na zatwierdzenie alternatywy szczepionki Pfizer – tj. szczepionki firmy Modernas.
Debata w krajach europejskich pokazuje, że wiele krajów jest bezradnych, a przeprowadzenie szczepień to nie tylko zakup szczepionek, ale także logistyka i organizacja szczepień.
Spokojny spacer z rodziną
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w zeszłą niedzielę, że jest zły i zawiedziony.
Podczas gdy Niemcy w samą niedzielę zaszczepili 265 000 osób, we Francji przeprowadzono tylko kilkaset szczepień.
W ankiecie opartej na danych francuskich władz ds. zdrowia, zaktualizowanej w poniedziałek wieczorem, zaszczepiono 0,003 procent francuskiej populacji.
Macron porównał szybkość szczepień do „spokojnego spaceru z rodziną” i zażądał natychmiastowego działania w celu przyspieszenia sprawy.
Prostsze procedury
We Francji starsi mieszkańcy domów opieki są umieszczani w kolejce szczepień jako pierwsi. Jednak skomplikowane zasady dotyczące wyrażenia zgód przed szczepieniem sprawiły, że w grudniu pojawił się chaos i zajmowało to bardzo dużo czasu.
Niemniej jednak władze nie wydają się odejść od podstawowej idei, że stopniowa dystrybucja szczepionki jest najbardziej odpowiednia.
Dla porównania: Również w Norwegii władze są krytykowane za niski wskaźnik szczepień. Tutaj tylko nieco ponad 2000 otrzymało pierwszą dawkę , mimo że do kraju dotarło ponad 40 000 dawek.
Włoskie dylematy
Również we Włoszech brak dawek szczepionek nie jest obecnie problemem, chociaż dostawy do części kraju zostały opóźnione przez obfite opady śniegu i burze w okresie świątecznym.
W środę gazeta La Repubblica poinformowała, że tylko 30 procent dawek szczepionek, które otrzymały Włochy, zostało rozprowadzonych wśród ludności.
We Włoszech pracownicy służby zdrowia są pierwsi w kolejce szczepień. Zarówno we Francji, jak i we Włoszech jest grupa osób, które nie chcą poddać się szczepionce i to może być czynnikiem znacznie komplikującym realizację szczepień w w/w krajach. W wielu miejscach pojawiają się doniesienia, że pracownicy szpitali odmawiają samodzielnego przyjęcia szczepionki.
Szczepionka przeciwko COVID-10 wymaga innej obserwacji i organizacji niż zwykła szczepionka przeciw grypie. Podział odpowiedzialności między różne regiony i władze centralne jest również kwestią, która jest obecnie szeroko dyskutowana.
We Włoszech liczba zaszczepionych wzrosła w poniedziałek do 151 000. Co oznacza, że ma dużo lepsze wskaźniki pokrycia niż Francja. Ale także we Włoszech władze są krytykowane za powolność i nieprzygotowanie.
Włoski producent pracujący nad kolejnym wariantem szczepionki przeciwko koronawirusowi powiedział we wtorek, że ich celem jest stworzenie szczepionki wymagającej tylko jednej dawki. Ale ta szczepionka, która jest produkowana w szpitalu Spallanzani w Rzymie, będzie gotowa do ogólnej dystrybucji dopiero za około sześć miesięcy.
Hiszpańskie problemy
Najnowsze dostępne dane z Hiszpanii pokazują, że ponad 82 000 osób otrzymało szczepionkę.
Nie jest źle, ale oczekiwano dużo wyższego tempa przeprowadzenia szczepień.
W Hiszpanii widoczny jest również konflikt między władzami regionalnymi i krajowymi. „Szczepienia to problem ogólnokrajowy, którym powinny kierować władze krajowe” – powiedział w tym tygodniu czołowy przedstawiciel opozycji w Madrycie.
Będzie zwiększone tempo
W Belgii minister zdrowia zapowiedział, że tempo będzie gwałtownie wzrosnąć od przyszłego tygodnia. Zgodnie z planami rządu Belgia, w której produkowana jest część szczepionek marki Pfizer, ma zaszczepić cztery miliony ludzi przed latem.
Holandia: wynik 0
Na dole listy znajduje się Holandia, gdzie jeszcze nie wprowadzono ani jednej szczepionki. Plan zawsze wyglądał tak: kiedy inne kraje UE rozpoczęły szczepienia 27 grudnia, Holendrzy czekali z pełnymi zamrażarkami.
Prawicowy populista Geert Wilders uważa, że to wszystko sprawia, że Holandia wygląda na “wiejskiego idiotę Europy” , podczas gdy holenderscy socjaldemokraci nazywają to totalną porażką Holandii.
Minister zdrowia Hugo De Jonge przyznał, że całość mogła być zorganizowana inaczej i deklaruje, że przyspieszy tempo po ich rozpoczęciu w styczniu.
Źródło: NRK