Profesor prawa Alf Petter Høgberg uważa, że już w 2012 roku stan zdrowia psychicznego Andersa Behringa Breivika budził tyle wątpliwości, że Breivik w ogóle nie powinien być skazany na karę więzienia.
Ostatnio dwóch psychiatrów udzieliło Aftenposten wywiadu w którym wyznali, odczuli „nowe zaniepokojenie zawodowe” związane z procesem w Sądzie Okręgowym w Telemarku, podczas którego rozpatrywano wniosek Andersa Behringa Breivika o zwolnienie warunkowe.
Psychiatrzy przyznali, że Breivik przejawiał, ich zdaniem, nie tylko cechy psychopaty podczas wygłaszania swoich wyjaśnień, ale również chorego człowieka, który wymaga leczenia w postaci psychoterapii i leków na psychozę.
Takie same odczucie ma Alf Petter Høgberg, profesor prawa na Uniwersytecie w Oslo.
– Jeśli prawdą jest – jak twierdzi obecnie wielu psychiatrów – że jest on psychopatą, a także był psychotyczny w momencie popełnienia przestępstwa, to, według norweskiego prawa, brakuje wtedy podstaw do skazania, mówi Høgberg.
Po obejrzeniu i przesłuchaniu nagrań z sali sądowej opisuje on zachowanie Breivika jako niepokojące.
Profesor Høgberg uważa, że potwierdza opinie o niepoczytalności Breivika podczas procesu w 2012 roku, kiedy to wśród ekspertów doszło do sporu o to, czy był on zdrowy psychicznie.
– Uważam, że werdykt z 2012 roku był błędny i że zgodnie z obecnymi wymogami prawa dowodowego nie można stwierdzić, że poczytalność skazanego została, ponad wszelką wątpliwość, udowodniona. W takim razie Breivik jest niewinny w tym znaczeniu, że w świetle prawa karnego nie ponosi on odpowiedzialności. Wówczas wyrok przeciwko niemu staje się formalnie sądową omyłką, ponieważ warunki skazania zgodnie z norweskim prawem nie zostały spełnione.
Kontrowersje wokół zdrowia psychicznego
22 lipca 2011 roku Anders Behring Breivik został skazany za swoje czyny na najsurowszą możliwą karę. W wyniku wybuchu bomby w Dzielnicy Rządowej i strzelaniny na wyspie Utøya zginęło łącznie 77 osób.
Gdy sprawa trafiła do sądu w 2012 roku, opracowane zostały 2 różne raporty przez grupy rzeczoznawców. Jeden z nich orzekał niepoczytalność Breivika wskutek schizofrenii paranoidalnej. Drugi to wykluczał.
Zgodnie z § 20 norweskiego kodeksu karnego nie wolno karać osób, które w chwili popełnienia przestępstwa miały poważne zaburzenia psychotyczne, poważne zaburzenia świadomości lub były w znacznym stopniu upośledzone umysłowo.
Prokuratura złożyła wniosek o przeniesienie Breivika do obowiązkowej opieki psychiatrycznej. Jednak sędziowie uznali, że był zdrowy na umyśle i mógł zostać ukarany.
Høgberg zastanawia się, czy była to właściwa decyzja.
– Oba raporty zostały przygotowane przez zespoły złożone z doświadczonych psychiatrów sądowych, z czego pierwszy zespół orzekł, że nie był on zdrowy na umyśle, mówi.
– Ich wniosek nie budził wątpliwości. Raport ten był jedną z najdokładniejszych ocen poczytalności, jakie kiedykolwiek sporządzono na potrzeby sprawy karnej, kontynuuje Høgberg.
Uważa on, że mając do dyspozycji tak dokładny raport, sąd nie powinien mieć możliwości stwierdzenia, że nie ma uzasadnionych wątpliwości co do poczytalności pozwanego.
– Pryncypalnym jest rozpatrywanie wątpliwości na korzyść dla oskarżonego. Tak się nie stało w związku ze sporem o zdrowie psychiczne oskarżonego – uważa profesor.
Poprzednia prokuratura; Svein Holden i Inga Bejer Engh, nie udzielili odpowiedzi na pytania VG.
Uważa się za zdrowego na umyśle
W decyzji jaką podjął Sąd Okręgowy w Telemarku w tym tygodniu, zgodnie z którą wniosek o zwolnienie został odrzucony, Breivik jest opisany w następujący sposób:
– Oskarżony wydaje się być wyraźnie rozchwiany o trudnym do przeniknięcia światopoglądzie, pisze sąd, który również stwierdził, że ideologia i obraz społeczeństwa terrorysty są dziś takie same jakie były w 2011 roku.
Breivik odwołał się od wyroku.
Adwokat masowego mordercy, Øystein Storrvik, mówi VG, że niepoczytalność nigdy stanowiła problemu w ich współpracy.
– Breivik uznaje się za zdrowego na umyśle i na tym opierałem swoją pracę, mówi Storrvik.
Doświadczona psychiatra Randi Rosenqvist dokonała pierwszej oceny Breivika trzy miesiące po atakach terrorystycznych i od tego czasu przeprowadzała wiele ocen ryzyka masowego mordercy.
– Nie jest on schizofrenikiem. Nie ma mowy. Ale również sądzę, że ma on zaburzenia urojeniowe, mówi.
Rosenqvist podtrzymuje, że nie on jest psychotyczny.
Jednocześnie sądzi, że Høgberg ma rację zadając pytanie o ocenę dowodów na poczytalność.
– Jak wielkie były wątpliwości zdaniem sędziów? – pyta.
– Biorąc pod uwagę, że pierwsza grupa ekspertów uznała, że jest on niepoczytalny, zawsze pozostanie pewna szansa, że tak jest, mówi i dodaje:
– Sąd orzekł, że był on zdrowy na umyśle. W takim razie również musieli rozważać niepewności w tym pytaniu, mówi Rosenqvist.
Uważa, że wniosek sądu był słuszny, ale widzi, że jest to interesująca teoretyczna dyskusja prawnicza.
– Wzorowy wyrok
Prawnik Frode Sulland należy do tych, którzy uważają, że werdykt był całkowicie słuszny.
– W wyroku sądu rejonowego stwierdzono, że nie było wystarczających wątpliwości co do jego poczytalności w oparciu o faktyczne zajścia, które sąd ocenił w odniesieniu do jego przekonań i wyobrażeń, orzeka.
Sulland twierdzi, że w pełni popiera dokonaną wówczas ocenę i nie ma podstaw, by ją kwestionować.
– To był wzorowy werdykt, właśnie dlatego, że były różne oceny ekspertów. Wtedy bardzo ważne było, aby sąd zagłębił się w przesłanki ocen i sam dokonał oceny dowodów różnych okoliczności.
Źródło: VG