“Mieliśmy zarobić minimum 10 tyś złotych na zbieraniu truskawek, ciągle padało, truskawki gniły a za zgniłe nikt nie chciał płacić.”
Rozpoczyna się kolejna sprawa wytoczona przeciw norweskiemu rolnikowi,który zatrudniał młodzież na prace sezonowe.
“Płacone mieliśmy od kg nie za godzinę , wciąż padało i nie było co i jak zbierać. Przyjechaliśmy 30 czerwca i jak później dowiedzieliśmy się powinna nas obejmować kwarantanna , ale nasz pracodawca nic sobie z tego nie robił. Potem powiedział by w razie kontroli mówić że nie zbieramy truskawek na sprzedaż tylko te zgniłe” – opowiadają polscy pracownicy sezonowi.
Młodzi Polacy są rozczarowani. Udało im się zarobić przez cały sezon nieco ponad 10000 koron , twierdzą że zostali oszukani. Mimo że umowę mają do końca września – są już w Polsce. Na umowie widnieje zapis że płacone jest za kg ale nie mniej niż 123,15 kr za godzinę . Polacy zeznają, że warunki te nie zostały dotrzymane.
Pracownicy sezonowi mają po 18-19 lat i jest to ich pierwsza praca za granicą. Zaufali, bo znajomi jeździli tam co roku i byli zadowoleni. Oni są rozczarowani i będą dochodzić sprawiedliwości droga sądowa.