Średnio co 44 sekundy do NAV wpływa wniosek o zasiłek dla bezrobotnych w Norwegii w dobie pandemii.
– Ubieganie się o pracę w czasie korony jest bardzo trudne, mimo wysyłanych CV wciąż otrzymuję odrzucenia. To smutne. A dagpenger mi się należy, więc wysłałam wniosek.
Kamilla Thoresen nie jest sama. 700 000 osób złożyło wnioski o zasiłek dla bezrobotnych od wybuchu pandemii – 12 marca ubiegłego roku. W ciągu kilku tygodni Norwegia przeszła z najniższego poziomu bezrobocia (od około 10 lat) do najwyższego poziomu od czasu II wojny światowej.
Miniony rok był dla Kamilli bardzo wymagający.
– Teraz pewnie dostanę wypłatę w poniedziałek. Lista rachunków do opłacenia nie maleje. Płacę jeden po drugim, ale często muszę się na coś zdecydować, może nie zapłacę prądu w tym miesiącu. Próbuję oszczędzać, kiedy mogę wyłączam energię ale to dużo nie pomaga. Nie wiem co robić.
W ciągu roku – od marca 2020 przybyło ponad trzy razy więcej bezrobotnych. Obecnie poszukuje pracy 200 tys. osób, czyli ok. 70 000 więcej niż w najgorszym przypadku podczas kryzysu finansowego. Liczby pochodzą z raportu na temat rozwoju i korzyści opublikowanym przez Nav po roku pandemii.
Na razie pandemia wykracza najmocniej poza system zasiłków dla bezrobotnych i wynagrodzeń. Ale dyrektor Nav uważa, że korona wkrótce wpłynie również na inne systemy wsparcia.
CZYTAJ TAKŻE: Norwegia wprowadza rekompensaty dla pracowników zagranicznych
Zwiększone zapotrzebowanie na pomoc społeczną
Pandemia wywarła znacznie mniejszy wpływ na systemy wsparcia, takie jak zasiłek za zwolnienie z pracy i pomoc społeczna, niż oczekiwano.
– W dłuższej perspektywie sytuacja może wyglądać inaczej: prawdopodobieństwo ubiegania się o pomoc społeczną i zasiłek chorobowy rośnie wraz z upływem okresu zasiłku dla bezrobotnych. Spodziewamy się również napływu młodych ludzi, którzy będą mieć większe niż zwykle trudności ze znalezieniem pracy po ukończeniu studiów – mówi dyrektor ds. Pracy i opieki społecznej Hans Christian Holte.
Część osób, które straciły pracę na początku kryzysu związanego z pandemią, mają prawo do zasiłku dla bezrobotnych do października, podczas gdy wielu osobom, które straciły pracę później, przysługuje zasiłek dla bezrobotnych do wiosny 2022 r.
– W dłuższej perspektywie kryzys koronowy może również doprowadzić do większej liczby osób pobierających renty inwalidzkie i emerytury. Jak rozległe to będzie, zależy od sytuacji na rynku pracy, mówi Holte.
Jørgen Svalund jest badaczem w Fafo i uważnie śledzi rynek pracy. Mówi, że istnieje ryzyko, że bezrobocie będzie co raz większe.
– Jest to szczególnie trudny czas dla tych, którzy jeszcze przed pandemią walczyli o pracę. A nowym absolwentom trudno jest wejść na rynek pracy bez dużego doświadczenia. Badania z poprzednich kryzysów pokazują, że ma to dla nich konsekwencje jeszcze przez długi czas.
Więcej kursów
Jednym z rozwiązań wyjścia z bezrobocia może być wybranie innej ścieżki kariery. W 2020 r. 7 000 osób pobierając zasiłek dla bezrobotnych uczęszczało również na inne kursy . Wnioski o rekrutacje koordynowane wzrosły w zeszłym roku o 8 procent. Również w tym roku spodziewany jest dalszy wzrost.
Nawet jeśli Storting przeznaczył pieniądze na więcej miejsc do nauki, to prawdopodobnie ich nie wystarczy dla wszystkich. Holte uważa, że może to spowodować, że więcej osób będzie musiało udać się do Nav po pomoc.
Kamilla Thoresen jest jedną z tych, która zdecydowała się podjąć nauki pobierając zasiłek dla bezrobotnych. Chce zostać pielęgniarką.
– To jest coś, o czym myślałam od jakiegoś czasu. Myślę, że bycie pielęgniarką może być niesamowicie satysfakcjonujące. Jednocześnie jest to edukacja, która jest dobrym startem w na mojej nowej drodze do kariery. Obecnie brakuje pielęgniarek. Jest wiele różnych rzeczy, które mogę zrobić mając to wykształcenie. A teraz jestem gotowa do ponownej nauki. Mam na to czas i na to właśnie czekałam.
Źródło: NRK