Zeszłej nocy po wygranej drużyny Bodo Glint uradowani kibice wyszli na ulice nie bacząc na zasady związane z kontrolą zakażeń.
– To zrozumiałe, że ludzie chcieli świętować, mówi naczelny lekarz miasta
Policja nie przeprowadziła żadnej akcji, gdy mieszkańcy Bodø wyszli na ulice, aby świętować wygraną Bodø / Glimt.
– Musimy mieć trochę zrozumienia, że zasady kontroli zakażeń zostały troszkę „zapomniane” – mówi miejski lekarz.
Około północy w poniedziałek szaleni kibice spotkali się na placu w Bodø, aby świętować zwycięstwo Bodø / Glimt , które po raz pierwszy zostało mistrzem pierwszej ligi norweskiej.
Pojawiła się również policja, aby upewnić się, że wszystko jest pod kontrolą.
Ale pozwolili kibicom zarówno pić alkohol, jak i bez interwencji „łamać” zasady obowiązujące w Norwegii podczas pandemii.
Nie było wątpliwości, że wczoraj wieczorem na placu w Bodø było wiele emocji. To śpiew, taniec, wiwaty, ściskanie i płonące płomienie charakteryzowały miasto Bodø po mistrzostwach drużyny.
Lekarz miejski w Bodø, Tor Claudi, jest zadowolony z przebiegu uroczystości.
– Musimy oczekiwać, że ludzie będą świętować i myślę, że musimy zrozumieć, że jest to trochę sprzeczne z ogólnymi zasadami kontroli zakażeń, mówi.
Claudi zodowlony jest także, że personel barów w mieście pracował, a lokale były otwarte.
– Nie ma wątpliwości, że świętowanie pierwszego złota Glimt w norweskiej lidze jest nie lada wyzwaniem podczas pandemii. Normalnie widzielibyśmy znacznie więcej ludzi na ulicach i dużo jeszcze bardziej szalonych imprez – mówi.
Wczesnym poniedziałkowym popołudniem zawodnicy Bodø / Glimt przybyli do swojego rodzinnego miasta i zostali przywitani przez kilka tysięcy ludzi, którzy zgromadzili się na drodze między lotniskiem a ratuszem.
Lekarz miejski Tor Claudi twierdzi, że wczorajsze świętowanie nie doprowadzi do wzrostu infekcji w Bodø.
Źródło: NRK