Kapitanowie ostrzegają przed Wizz Air i rozpaczą pasażerów z powodu braku informacji.
W sobotę wieczorem samolot Wizz Air zawrócił do Oslo tuż przed lądowaniem w Tromsø. Cały inny ruch lotniczy przebiegał normalnie.
Wiadomość dla pasażerów linii lotniczych i ich bliskich być taka, że tani przewoźnik nie odważył się wylądować z powodu „warunków pogodowych”.
Sama firma nie odpowiedziała na pytania dotyczące przyczyny zawrotu.
Jeden z pasażerów musiał skorzystać z innej linii lotniczej.
„Nie ma miejsca, w którym można się skontaktować z Wizz air w celu uzyskania informacji,
dlatego musimy po prostu czekać, nie wiedząc, kiedy nadejdą informacje.
Ponieważ komunikacja z Wizz jest zła, jako podróżujący jesteś zmuszony do zmiany rezerwacji na własny koszt,
ponieważ zajmuje to wiele czasu i nie wiesz, jaki będzie wynik.
Wtedy „tania podróż” szybko staje się bardzo droga.
Będący na permiteringu, kapitan SAS Per Gunnar Stensvaag ma 38 lat doświadczenia w norweskim lotnictwie i lotach w północnej Norwegii.
Został on zwolniony razem z wieloma norweskimi kolegami.
Jest silnie zaniepokojony wejściem węgierskich tanich linii lotniczych Wizz Air na norweskie trasy z cenami obniżonymi do 49 NOK za bilet.
Nie chce jednak ingerować w decyzję operacyjną kapitana Wizz Air, który wybrał powrót bez lądowania w Tromsø zeszłej nocy.
To decyzja kapitana. Ale jest całkiem jasne, że piloci Wizz Air nie mają takiego samego doświadczenia.
Spojrzałem wczoraj na pogodę. Wydawało mi się, że były przyzwoite warunki ze średnią skutecznością hamowania.
Nie miałbym żadnych obaw, chyba, że była to usterka samolotu. Nie obwiniałbym kapitana który podjął taką decyzję.
Jednak jeśli chodzi ogólnie o Wizz Air, ma on jasny przekaz:
- Ludzie powinni ich po prostu bojkotować.
Niska cena
Dużo uwagi poświęcił również Stensvaag artykułowi „ Do Nowego Jorku za tysiąc koron?»,
Który dotyczył wielu tych samych problemów, które pojawiły się wokół Wizz Air:
Nowe „norweskie” linie lotnicze na rynku połączeń międzykontynentalnych mają bazy na przeciwległym końcu świata,
czyli załogi mają bazę np. W Bangkoku.
Można też zapytać, czy to normalne, że norweski pilot obsługujący norweski rynek krajowy powinien być zmuszony
do posiadania bazy ( a co za tym idzie zatrudnienia), w innym kraju, a jego wynagrodzenie jest wolne od podatku bo jest wypłacane w trzecim? ”- napisał wtedy.
Stensvaag widzi, że istnieją „trolle w słowach” (diabeł tkwi w szczegółach) i jest szczególnie zdenerwowany brakiem organizacji związkowej i praw pracowniczych.
Porównuje to do wrzawy, która wybuchła, gdy okazało się, że Hurtigruten wykorzystywał filipińskie załogi za jedną trzecią pensji,
zamiast zatrudniać norweskie załogi podczas swoich międzynarodowych rejsów:
Wielu moich kolegów zostało zwolnionych i straciło pracę.
Następnie zatrudniani są piloci z Węgier i zaczynają latać.
Wygląda to tak samo, jak w przypadku delegacji. To naprawdę “piekło”, że mogą tu przyjechać i pracować z zupełnie innymi prawami zawodowymi.
To naprawdę prowokujące. Nie powinno się na to pozwalać – mówi i podkreśla, że jego ocena jest przeznaczona dla firmy, a nie pilotów.
“Jeśli masz wątpliwości, nie ma wątpliwości”
Wciąż chwali decyzję kapitana Wizz Air o zawróceniu samolotu, jeśli nie czujesz się bezpiecznie:
„W zasadzie latająca klientela powinna rzeczywiście być zadowolona, że piloci, którzy nie mieli pewności,
że lądowanie można przeprowadzić w bezpieczny sposób, nie zeszli na ziemię.
Problem w tym, że wejście takiej firmy prowadzi do tego, że piloci bez doświadczenia w terenie zostają postawieni w takiej sytuacji.
W kolejnej turze to, że nie wylądowali i zakaz organizowania się (związki zawodowe, umowa o układzie zbiorowym), może doprowadzić do ich zwolnienia. Oby się to nigdy nie przydarzyło ”.
Stensvaag przytacza następnie złotą zasadę w lotnictwie:
„Jeśli masz wątpliwości, nie ma wątpliwości. Decyzja musi zawsze należeć do osób za sterami i nigdy nie mogą czuć się zmuszeni do zrobienia czegoś, w czym nie czują się bezpiecznie, ani ze strony publiczności, ani ich firmy. Inną kwestią jest to, że mając doświadczenie w tym obszarze, prawdopodobnie nigdy nie było wątpliwości, że wczoraj lądowanie w Tromsø było w 100% bezpieczne.
Emerytowany kapitan statku powietrznego ostrzega
Emerytowany kapitan samolotu Hans Jørgen Danielsen napisał niedawno kolumnę z obawami dotyczącymi nowej taniej linii lotniczej Wizz Air .
Pisze w niej:
„Nigdy nie wyląduję maszyną Wizz Air w Tromsø podczas jesiennych burz”.
Danielsen podkreśla w poście, że SAS wyznaczył specjalne załogi do północnej Norwegii, co zapewnia bezpieczeństwo lotów.
Norwegian ma odpowiednio wysoki standard operacyjny. Uważa też, że doświadczony Widerøe jest na szczycie świata pod względem radzenia sobie z zimową pogodą w północnej Norwegii.
Do Nordlysa (tytuł prasowy) Danielsen mówi, że uważa, że to „smutny rozwój” w lotnictwie.
- Norwegia to szczególny kraj, a północna Norwegia jest wyjątkowa. Wiemy o tym my, którzy tam latamy, mówi.
Warunki skrajne
To wielka ekspansja węgierskiej firmy Wizz Air na norweskich trasach krajowych budzi niepokój kapitana. Wywołał również duży hałas wśród polityków i związków zawodowych.
Firma spotkała się z ostrą krytyką za niestosowanie się do norweskich praw pracowniczych i umów pracowniczych na terenie Norwegii,
ale broni jej CEO i założyciel Jozsef Váradi.
Danielsen zastanawia się, czy firma „nadaje się do trudnego zadania obsługi norweskich portów lotniczych” – zwłaszcza w północnej Norwegii.
Odnosi się do warunków skrajnych z przelotnymi opadami śniegu, śliskimi i często krótkimi pasami startowymi oraz krytycznymi bocznymi wiatrami,
które mogą być codziennymi sytuacjami:
„Relacja zaufania, która została zbudowana w międzyczasie pomiędzy lokalnie znanymi pilotami a płacącymi za lot pasażerami, rzadko lub nigdy nie została wystawiona na próbę”.
Teraz boi się, że to zaufanie zostanie wystawione na próbę:
„Lotnictwo to coś więcej niż tylko ekonomia.
Kiedy szef Wizz Air ogłasza, że firma ma „oddzielny program przekwalifikowujący kobiety z personelu pokładowego na pilotów”,
to tylko potwierdza, że teraz idzie za daleko. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że firma koncentruje się nie na lotnictwie, ale tylko na finansach ”.
Pierwsza dziesiątka pod względem bezpieczeństwa
Wizz Air nie ma własnego kontaktu w Norwegii dla zapytań prasowych, jedynie adres e-mail dla zapytań międzynarodowych.
Wcześniej firma rozesłała anglojęzyczne komunikaty prasowe o dużej sprzedaży biletów w wysokości 49 NOK w Norwegii.
Firma posiada trasy z Oslo, Bergen, Trondheim, Ålesund, Bodø, Stavanger i Tromsø.
Komunikat prasowy chwali się młodym parkiem maszynowym z niższą emisją CO2 – i dużym naciskiem na kontrolę infekcji.
We własnej prezentacji Wizz Air twierdzi, że znajduje się w pierwszej dziesiątce najbezpieczniejszych linii lotniczych na świecie, według rankingu firmy airlineratings.com.