50 lekarzy z izby przyjęć Asker i Bærum zrezygnowało z pracy w piątek między 16 a 20, donosi Aftenposten. Jest to ponad połowa z 90 samozatrudnionych tam lekarzy. Gazeta pisze, że prawdopodobnie pójdzie za nimi więcej lekarzy, ponieważ uważają, że pensje są zbyt niskie podczas pandemii.
Negocjacje płacowe między lekarzami w Bærum i gminą zostały przerwane, a rozpad może doprowadzić do kryzysu medycznego w gminie. Przedstawiciel Norweskiego Stowarzyszenia Lekarskiego Germar Schneider mówi gazecie, że nie wie, ile osób zrezygnuje. Wie, że niezadowolenie wśród lekarzy jest duże.
Lekarze są więc samozatrudnionymi lekarzami. Oznacza to, że nie zatrudnia ich gmina i otrzymują wynagrodzenie na podstawie liczby leczonych pacjentów. Schneider uważa, że podczas pandemii było mniej pacjentów, a ze względu na środki kontroli zakażeń badanie każdego pacjenta z osobna trwa dłużej.
Lekarze otrzymali ofertę w piątek po południu, ale odmówili. Mają czterotygodniowy okres wypowiedzenia, więc nie ma niebezpieczeństwa niedoboru lekarzy na Boże Narodzenie. W przypadku braku porozumienia zarządca gminy ds. Zdrowia i spraw socjalnych w Bærum, Grete Syrdal, uważa, że nowy rok może być wyzwaniem.