Jak rosyjski wywiad rekrutował norweskiego szpiega.
– To trwało od dawna – twierdzi Służba Bezpieczeństwa Policji.
Metoda, której rosyjski wywiad użył do rekrutacji oskarżonego o szpiegowanie norweskiego Harsharna Singha Tathgara (50), jest opisywana jako klasyczna procedura rekrutacji tzw. Insiderów. Od kilku lat Służba Bezpieczeństwa Policji (PST) w swoich ocenach zagrożeń ostrzegała, że zagraniczne służby wywiadowcze próbują zwerbować insiderów lub krety.
Ukryte spotkania.
Poprzez rozwijanie znajomości oficerowie wywiadu starają się doprowadzić obiekt do zadłużenia wdzięczności, którą można dalej wykorzystać.
Celem tej kultywacji jest skłonienie Norwegów do szpiegowania ich własnych pracodawców i skłonienie ich do ujawnienia tajemnic obcemu mocarstwu. Jeśli zaoferowana jest rekompensata finansowa, rozwija się relacja z oficerem wywiadu, z której może być trudno wyjść.
Rosyjski oficer wywiadu Aleksander Stekolshikov działał pod przykrywką dyplomatyczną, wykorzystując stanowisko zastępcy przedstawiciela handlowego w ambasadzie rosyjskiej, gdy uczestniczył w seminariach i konferencjach w celu nawiązania kontaktu z możliwymi źródłami. W odpowiedzi na wydalenie z Norwegii rosyjskiego dyplomaty, norweski dyplomata uznany został za niepożądanego w Moskwie.
Tym samym rozprawa, która miała się odbyć w poniedziałek rano, została odwołana.
– To trwało od dawna i oskarżony został kilka razy przesłuchany – mówi starszy doradca Annett Aamodt w PST do TV 2. PST wycofał wniosek o przedłużenie okresu izolacji ( areszt tymczasowy) dla 50-latka, któremu zarzuca się wyjawienie tajemnicy państwowej.
Prokuratura zażądała, aby rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami z uwagi na śledztwo, które jest na bardzo wstępnym etapie.
– Traktujemy tę sprawę bardzo poważnie, ma dla nas wysoki priorytet. Nadal istnieje niebezpieczeństwo utraty dowodów w tej sprawie, mówi Aamodt dla TV 2.
PST w pełni bada sprawę i przeprowadza różne czynności dochodzeniowe, takie jak przegląd zabezpieczonych materiałów i przesłuchanie świadków.
50-latek na przesłuchaniu po zatrzymaniu 15 sierpnia wyjaśnił spotkania z rosyjskim dyplomatą i oświadczył, że jest gotów współpracować z policją.
Prawniczka Marianne Darre-Næss, która broni 50-latki, mówi, że jej klient nie przyznaje się do winy.
– Nie mam dalszych komentarzy, mówi Darre-Næss do TV 2.
Od 2012 roku absolwent inżynierii Harsharn Singh Tathgar (50 l.) Pracował dla DNV GL, gdzie miał dostęp do informacji tajnych.
Mówi się, że spotkał się z Rosjaninem na jednej z konferencji, w których uczestniczył, informuje TV 2. Mówi się, że 50-latek z czasem ukrywał swoje spotkania z Rosjaninem, z którym miał kontakt po dołączeniu do DNV GL.
Ale kiedy 15 sierpnia PST aresztowało Tathgara w restauracji Villa Paradiso w Oslo, podczas spotkania z dyplomatą, który został później deportowany z Norwegii , został złapany na gorącym uczynku.
Według wyroku sądu okręgowego w Oslo 50-letni szpieg miał dostęp do poufnych informacji, które zgodnie z Kodeksem karnym są uważane za „tajne”.
Kolejne przesłuchania
Pięćdziesięciolatek podczas przesłuchania przyznał się, że przekazywał informacje i otrzymał pieniądze za te informacje, ale nie przyznał, że informacje te mogą zaszkodzić interesom narodowym. Prawdopodobnie musiał otrzymać w zamian niemałe kwoty gotówki. PST nie będzie komentować, czy wcześniej podejrzewali aresztowanego o szpiegostwo ani czy zwracał ich uwagę wcześniej, ani co 50-latek wyjaśnił po aresztowaniu.