Artystka Veslemøy Lilleengen zbiera mocz od innych artystek, aby skupić się na kobietach w sztuce. Z moczu zrobi T-shirty w kolorze doniczkowym niebieskim.
– Teraz zebrałam 150 litrów. mówi Velsemøy Lilleengen.
Artystka z Trondheim pracuje nad projektem, który może być trochę szalony dla tych, którzy nie są całkowicie obeznani we wszystkich metodach i technikach kolorystycznych w świecie sztuki. Chce bowiem oddać hołd norweskim artystkom, dając im koszulkę w zupełnie wyjątkowym niebieskim kolorze, tzw. Pot blue.
Aby uzyskać ten kolor, musi zmieszać indygo z moczem.
Ta sztuka kolorowania nie jest tak nietradycyjna, jak się wydaje. Niebieski nocnikowy (także doniczkowy) to jedna z najstarszych metod uzyskiwania trwałego niebieskiego koloru na tekstyliach. Norweska artystka Hannah Ryggen, która zmarła w 1970 roku, jest znana na całym świecie ze swojego falującego obrazu z błękitem zrobionym z moczu.
Zainspirowana Ryggen, Lilleengen zbierze mocz od każdego artysty, a dokładniej 5 litrów od osobę, dzięki czemu może stworzyć całkowicie niepowtarzalną koszulkę dla każdego z nich.
– Czy nie byłoby fantastycznie mieć królową Sonję w takiej koszulce? To jest sen, mówi.
Skoncentrowała się na kobietach w sztuce.
Tłem dla projektu, który został nazwany „Norsk bauta”, jest zaangażowanie Lilleengen i walka o równość w świecie sztuki. Ponieważ między kobietami i mężczyznami są duże różnice, jeśli chodzi o zakupy do muzeów i kolekcji. Jak wcześniej pisało NRK, tylko 1 na 10 publicznych dzieł sztuki, jest wykonanych przez kobiety.
Ten artykuł dotknął mnie i sprawił, że po prostu „cholera jasna”. Czułam, że jestem zmuszona coś z tym zrobić.
Lilleengen zajmie się również mitami dotyczącymi barwienia na niebiesko. Jednym z mitów jest to, że mocz mężczyzny daje lepszy i ostrzejszy kolor.
– Ten mit jest tak silny, ale w ogóle nie ma korzeni w rzeczywistości. Czy to przypadek, że mężczyźni mają magiczny mocz? Nie, ich mocz nie jest, mówi.
– Jestem wiec podwójnie zirytowana, i ta irytacja była dla mnie katalizatorem, mówi Lilleengen.
Spędzi nad projektem 11 lat swojego życia
Dlatego poświęciła temu projektowi 11 lat swojego życia. Ma zajmować się komuną po komunie. Obecnie zbiera mocz od artystek z Trøndelag. Następnie mocz musi fermentować. Dopiero w maju rozpocznie się właściwy proces barwienia.
– Pachnie wtedy strasznie, muszę powiedzieć.
Ale nie tylko koszulki, zamierza zrobić. Ci, którzy chcą wziąć udział, oddają pięć litrów moczu, co jest jak osobista kąpiel farbiarska, którą również farbuje wełnę i jedwab.
Wełna i jedwab łączą się w tekstylną rzeźbę, która rośnie z roku na rok i staje się batutą.
– Jeśli to prawda, że mogę tu wnieść swój wkład w tę dyskusję, w której poruszamy temat równości, to dobrze. Wtedy to niewielka cena za zbieranie moczu przez 11 lat – mówi.
Ekscytujący i ważny projekt
Åshild Adsen, dyrektor Nordenfjeldske Kunstindustrimuseum, bardzo pozytywnie ocenia projekt i uważa, że jest to ważny cel.
– To ekscytujący projekt! Kupiliśmy prace Lilleengen i artystki Julie Ebbing. Obie pracują nad promocją Hannah Ryggen, mówi.
Od dawna współpracują z reprezentacją kobiet i należą do muzeów w Norwegii, które opiekują się spuścizną Hannah Ryggen. Chwali Lilleengen za nawiązanie do tradycji błękitu doniczkowego.
– Ważne jest, aby tradycje rzemieślnicze były kontynuowane – podsumowuje.
Od redakcji.
Błękit indygo, to pigment naturalny znany już w starożytności, pierwotnie otrzymywany z liści krzewu Indygowca barwierskiego lub tańszego urzętu barwieńskiego. Nazywany błękitem pruskim, indyjskim lub egipskim zależności od kraju z którego był dostarczany. Z angielskiego nazwany Indygo. W pewnych okresach jego ceny były wyższe niż złoto.
Metodą używaną od dawna przez farbiarzy, było mieszanie zawiesiny barwnika INDYGO (indygotyny) z nieświeżym moczem – zawarty w nim mocznik redukował indygo. To dzięki temu procesowi spodnie robotników były barwione na niebiesko (blue jeans), a sam kolor niebieski na tkaninach znany był już od ok 4 wieku przed Chrystusem.