Artykuł tłumaczony przez lektorów z Norsk Na
Po długim, brzemiennym w skutki spotkaniu z LO, Virke i NHO w środę po południu, minister pracy Torbjørn Røe Isaksen zapowiada, że rząd przedłuży program zwolnień o miesiąc, do 1 listopada.
– Po tym czasie ponownie ocenimy, jak wygląda sytuacja – mówi minister.
Nazywa tę decyzję „mądrą i rozsądną w aktualnej sytuacji”.
Sytuacja natomiast przedstawiała się tak, że Rødt i Ap z góry zagroziły pilnym zwołaniem Stortingu w celu obalenia rządu – o ile nie zmienią zdania i nie przedłużą programu po 1 października.
Chociaż rząd zgadza się teraz na dodatkowy miesiąc, minister pracy podkreśla, że jego zdaniem przedłużenie ma kilka wad.
– Sytuacja w norweskiej gospodarce jest znacznie lepsza. Bezrobocie spada bardzo szybko, pomimo że wciąż zbyt wiele osób jest bez pracy, mówi Røe Isaksen.
Mówi, że niektóre branże wciąż borykają się z problemami.
– Nie wystarczająco dobrze
Szefowa LO Peggy Hessen Følsvik mówi E24, że jest rozczarowana – ale dodatkowy miesiąc jest „lepszy niż nic”:
– Chciałabym, abyśmy byli w stanie zapewnić firmom i pracownikom przewidywalność do nowego roku. To dla nas przynajmniej połowa zwycięstwa – mówi szef LO.
Wierzy on, że większość parlamentarna zapewni kolejne przedłużenia.
Stian Sigurdsen, dyrektor ds. wpływu społecznego, mówi, że jest zadowolony, że „kupili sobie trochę czasu”, ale:
– To nie wystarczy, ale teraz musimy poświęcić czas na wprowadzenie programów, które pomogą tym firmom, które borykają się z problemami – mówi Sigurdsen.
Obawia się, że za kilka tygodni członkowie Virke znów będą w trudnej sytuacji.
Przeciwko
NHO jest przeciwko najnowszej decyzji rządu.
– Widzimy szybką poprawę na rynku pracy i to jest powód, dla którego niechętnie opowiadamy się za przedłużeniem programu zwolnień czasowych, mówi dyrektor ds. pracy Nina Melsom w E24.
Rozumie jednak decyzję rządu.
– Częściowo z powodu sytuacji politycznej, a częściowo dlatego, że będziemy mogli ponownie ocenić sytuację za miesiąć. Coraz więcej ludzi szczepi się, dzięki czemu dowiemy się więcej na temat branż które borykają się z trudnościami, mówi Melsom.
Groźba zwołania Storting w trybie pilnym
Przed posiedzeniem Arbeiderparti zapowiedziała, że zwoła Storting w trybie pilnym, jeśli przepisy dotyczące zwolnień nie zostaną przedłużone.
– Kilku tysięcy pracowników na permitteringu groziłoby zwolnienie po zakończeniu programu, a wiele tysięcy bezrobotnych straciłoby zasiłek z powodu przekroczenia maksymalnego okresu jego pobierania – powiedział w środę rano rzecznik APS Rigmor Aasrud.
Po spotkaniu Aasrud mówi, że to tylko doraźne rozwiązanie:
– Po raz kolejny rząd musiał zostać zmuszony do priorytetowego traktowania zwykłych ludzi w polityce kryzysowej. Dobrze, że znaleziono rozwiązanie doraźne, które strony mogą poprzeć. Wciąż jest wiele pytań i problemów, które nie zostały rozwiązane, oczekujemy, że rząd przedstawi Stortingowi propozycję, w której weźmie pod uwagę całość sytuacji – mówi.