Gigant farmaceutyczny Merck twierdzi, że mógł wynaleźć lek, który zmniejsza o połowę ryzyko poważnej choroby po zakażeniu koronawirusem.
Merck informuje, że jeśli lek zostanie zatwierdzony, będzie to pierwszy lek przeciwwirusowy na koronawirusa podawany w postaci tabletek.
Próba, podczas której testowano lek molnupiravir, została przerwana. Niezależna grupa, która monitorowała eksperyment, uznała, że kontynuowanie jest nieetyczne.
Komitet uznał, że działanie leku było tak dobre, że nowi pacjenci nie powinni być włączani do badania, ponieważ połowa z nich otrzyma placebo.
Amerykańska FDA zgodziła się z oceną komitetu – pisze New York Times.
Podany osobom z grupy ryzyka
Podczas badania podano molnupirawir 385 osobom w przeciągu pięciu dni od otrzymania przez badanych pozytywnego wyniku testu na obecność koronawirusa. 377 innych osób otrzymało tabletki placebo. Wszyscy badani byli zagrożeni ciężkim rozwojem choroby COVID-19.
Spośród pacjentów otrzymujących molnupirawir 28 trafiło do szpitala w ciągu miesiąca. Stanowi to 7,3 procent pacjentów. W grupie kontrolnej w ciągu miesiąca 14 procent musiało być hospitalizowanych.
Lek, opracowany przez naukowców z Emory University w Atlancie, podaje się w postaci czterech tabletek dwa razy dziennie przez pięć dni.
Znacznie lepiej niż remdesivir
Molnupirawir to lek należący do firmy Merck. Jest to tak zwany lek przeciwwirusowy.
– To bardzo pozytywna wiadomość. Jeśli to się potwierdzi, jest to wielki przełom w leczeniu COVID-19 – mówi John-Arne Røttingen.
Røttingen był odpowiedzialny za duże międzynarodowe badanie, w którym badano między innymi stosowanie leku remdesivir u pacjentów z chorobą COVID-19.
– Remdesivir również był testowany jako lek przeciwwirusowy. Okazało się jednak, że miał jedynie słaby efekt – twierdzi Røttingen.
Również przeciwko odmianom
– Badanie pokazuje również, że molnupiravir był ogólnie skuteczny przeciwko wariantom COVID-19 Gamma, Delta i Mu – mówi dyrektor MSD Norway, Elmira Flem.
MSD oznacza Merck, Sharp i Dohme. Jest to nazwa firmy poza Stanami Zjednoczonymi i Kanadą. Tam nazywa się po prostu Merck & Co. To amerykańska centrala wydała informację prasową na temat leku.
– Złożymy wniosek o zatwierdzenie leku przez organy regulacyjne najpierw w USA, a następnie w innych krajach. Zrobimy wszystko, co jest potrzebne, aby jak najwięcej osób miało dostęp do tego leku – podkreśla Flem.
Więcej badań
Røttingen uważa, że wyniki badania wydają się bardzo solidne i jest to wyraźny sygnał, że możliwe jest zmniejszenie liczby hospitalizacji.
– Wolałbym teraz zobaczyć inne badanie, które potwierdza to odkrycie. Najlepszą rzeczą byłoby badanie w krajach rozwijających się, w których pandemia będzie skutkowała największymi problemami zdrowotnymi w nadchodzącym roku – mówi Røttingen.
Zastępca Dyrektora ds. Zdrowia w Norweskiej Dyrekcji Zdrowia, Espen Rostrup Nakstad, zgadza się, że wyniki są optymistyczne. Zwłaszcza że lek może mieć wpływ na wszystkie zmutowane warianty wirusa.
Molnupiravir jest prawdopodobnie najbardziej obiecującym lekiem przeciwko COVID-19 do tej pory i jest szczególnie interesujący, ponieważ nie działa na białko wypustek, ale na poziom enzymów. Wydaje się więc, że może działać równie dobrze na wszystkich zmutowanych wariantach wirusa SARS-CoV-2, co jest bardzo dużą zaletą. Wyniki badań tego leku w zastosowaniu klinicznym będą bardzo interesujące – pisze Nakstad dla NRK.
Koszty mogą być duże
Steinar Madsen, dyrektor medyczny Norweskiej Agencji Leków, również uważa, że jest to pozytywna wiadomość.
– Wszystko, co możemy mieć w zestawie narzędzi do walki z tą pandemią, jest dobre. Teraz ten lek zostanie dopracowany przez władze – mówi Madsen.
Zaznacza jednak, że zdecydowana większość pacjentów biorących udział w badaniu nie potrzebowała leku. To, że 7 procent z grupy, której został podany lek i 14 procent z grupy kontrolnej trafiło do szpitala, pokazuje, że lek podano bardzo wielu osobom, które i tak by go nie potrzebowały.
– Oznacza to konieczność leczenia dużej liczby pacjentów, aby uniknąć przyjęcia jednego do szpitala. Będzie to więc kwestia kosztów – stwierdza Madsen.
Źródło: NRK