Wyobraź sobie, że za kilka lat możesz wsiąść do nowego pociągu w Oslo.
Kilka minut po odjeździe pociąg skręca na nowy specjalnie zbudowany tor, który zaczyna się na Ski.
Z opływowego pociągu, którego tory zbudowane są na podwyższeniu, możesz spojrzeć w dół na zielone lasy i pola, które są mijane z niesamowitą prędkością. Maksymalna prędkość to szalone 400 km / h. Po niespełna godzinie pociąg zwalnia w Göteborgu. A ci, którzy chcą kontynuować podróż, będą mogli dostać się też do Kopenhagi w godzinę z Göteborga.
To nie science fiction ! Zgodnie ze szwedzkim planem pociąg ruszy już za 7 lat w 2028 roku.
Już w przyszłym roku linia szybkobieżnych pociągów będzie w pełni zaplanowana zarówno w Norwegii, jak i w Szwecji, mówi oficjalny harmonogram linii Skagerrak.
Anders Brunberg jest menadżerem biznesowym w Uddevalla, która jest jedną z gmin inicjujących w Bohuslän, stojących za planami. Ponadto jest koordynatorem kursu.
-Jesteśmy bardzo optymistycznie nastawieni do planu! – mówi
Uważa, że tory kolejowe zbudowane na filarach mają kilka zalet w porównaniu ze zwykłymi liniami kolejowymi zbudowanymi na parterze.
Harmonogram spotyka się z norweskim sceptycyzmem
– Planowanie jest łatwiejsze. Wymaganych jest mniej ocen środowiskowych. Choćby ocena gleby, na któryej mają stanąć słupy z torami. Gminy muszą dobrze przemyśleć jak można taką trasę zaplanować by uniknąć wielu konfliktów gruntowych dzięki planowaniu, mówi.
Norwegowie jednak nie dowierzają, że 2028 rok jest możliwy do realizacji.
– To chyba nierealne, że tak szybko się skończy – przyznaje zastępca burmistrza Nordre Follo, Hans Martin Enger (MDG).
Pociąg niesie za sobą nie tylko same zalety. Pamietać trzeba również o innych aspektach, choćby:
- hałas
- bezpieczeństwo i warunki gruntowe
- utrata ziemi i wierzchniej warstwy gleby
- troska o życie zwierząt i ptaków
- wizualne konsekwencje.
Wszystkie te względy muszą być również uwzględnione w planowaniu.
Jak dotąd cztery norweskie gminy, na których ma rozciągać się trasa odpowiedziały z apropbatą na pomysł. Ale nie w każdej gmin ie znajdzie się przystanek, bo każdy postój będzie wydłużał trasę.
– Połączenie jest ważne, jeśli mamy zająć stanowisko w tej sprawie. Zwłaszcza jeśli proces ma przebiegać szybko, mówi burmistrz Rekkestad Karoline Fjeldstad (Sp).
– Całkowicie nierealne
Finn Holom, który ma doświadczenie w rozwoju pociągów w Norwegii, jest byłym kierownikiem technicznym w dziale rozwoju w Jernbaneverket, uważa, że szwedzkie gminy nie doceniają, jak skomplikowane i czasochłonne będzie planowanie w Norwegii. Uważa, że sam wybór trasy zajmie kilka lat.
– Należy zbadać opinie mieszkańców i przedłożyć do konsultacji. Istnieje również plan zagospodarowania przestrzennego, c czy plan zakupu gruntu. To także troska o ochronę gleby i pomniki kultury – wspomina.
– Więc oceniam, że jest to nierealne. Absolutnie nierealne! mówi Holom.
Szwedzki menadżer odpowiada, że nie ma pełnego przeglądu norweskiego sposobu pracy, ale będzie można skrócić czas budowy, jeśli planowanie potrwa dłużej. Odnosi się do raportu Skanska, w którym stwierdza się, że takie koleje mostowe budowane są do pięciu razy szybciej niż zwykłe koleje.
– A więc nadal twierdzę, że wyrobimy się do 2028 roku, powtarza.
Linia Skagerrak informuje, że inwestycja będzie kosztować 100 miliardów NOK i finansowanie będzie pochodzić ze źródeł prywatnych. Norweskie gminy zaproszone do partnerstwa nie muszą się martwić o finansowanie.
Źródło: NRK