Materiał przetłumaczony przez lektorów z Norsk Nå
WARSZAWA: Europę pustoszy nowa fala infekcji. W Polsce szczepionka podzieliła kraj. W tym samym czasie jej przeciwnicy umierają.
– Kiedy mówisz pacjentom, że musisz ich zaintubować i założyć respirator, czy wtedy żałują, że się nie zaszczepili?
– Nie. Niektórzy z nich nawet nie uznają, że corona istnieje – mówi dr Bartosz Rustecki.
Bartosz hest jednym z lekarzy Szpitala Wojskowego w Warszawie i pracuje na pierwszej linii frontu nowej fali infekcji, która pustoszy kraj.
W tej fali infekcji umierają przeciwnicy szczepionki. Tylko w środę w tym tygodniu w Polsce na korona wirusa zmarło 460 osób.
– W gazetach widzą, że ludzie umierają, ale jest wielu, którzy w to nie wierzą. Jak ten człowiek, mówi lekarz.
Ubrany w kombinezon, maskę i wizjer do kontroli infekcji wskazuje na stojącego w pobliżu mężczyznę po pięćdziesiątce.
– On nie wierzy w szczepionkę – mówi lekarz.
Inny mężczyzna jest zaintubowany, a różne instrumenty, leżące wkoło nieruchomo wydają powtarzający się dźwięk. Jest w śpiączce, a mechaniczny wentylator wtłacza i usuwa powietrze z jego ciała.
– Czy przeżyje?
– Nie, nie sądzę.
W Polsce tylko 53 procent populacji jest obecnie w pełni zaszczepionych, w porównaniu do 70 procent populacji Norwegii, zgodnie ze statystykami VG.
W Polsce z powodu korony życie straciło prawie 80 000 osób – to jeden z najwyższych wskaźników śmiertelności w Europie. W ciągu ostatniego roku w kraju zginęło 128 000 osób więcej niż zwykle. Na początku przyczyną był brak szczepień, teraz, odmowa ich przyjęcia.
Chociaż badania pokazują, że szczepienia są najskuteczniejszym sposobem uniknięcia zakażenia, trafienia do szpitala lub śmierci po zarażeniu, trudno było przekonać polską populację do zaszczepienia się.
Obecny prezydent Andrzej Duda należy do najbardziej lubianych polityków w kraju. Należy Narodowej Konserwatywnej Partii Prawa i Sprawiedliwości (PiS), rządzi od 2015 roku. Duda był zagorzałym przeciwnikiem zbyt surowych restrykcji koronowych.
– Jestem bardzo sceptycznie nastawiony do obowiązkowych szczepień – powiedział.
Sam Duda wziął szczepionkę, ale powiedział, że to z powodu wykonywanej pracy i musi, czy mu się to podoba, czy nie.
Rządowa rada lekarska zaleciła wprowadzenie restrykcji w celu zmniejszenia infekcji, ale rząd nie chciał ich wprowadzić.
Nie chcą szczepionki
– Wziąłem szczepionkę tylko dlatego, że chciałem wyjechać na wakacje do Grecji. Niie sądzę uważam, że ona pomaga – mówi 28-letnia Karolina z Hajnówki.
Mówi, że około połowa jej przyjaciół wzięła szczepionkę.
W Polsce są duże najwięcej osób szczepi się w miastach, dużo mniej na wsiach. Część winy za brak szczepień przypisuje się dezinformacji z mediów społecznościowych.
W Polsce odbyły się również duże demonstracje przeciwko ograniczeniom koronowym. Szczepionki były atakowane i podpalone.
We wsi Siemianówka VG spotyka kobietę, która nie chce podawać swojego imienia.
– Jeszcze nie zdecydowałam, ale chyba nie wezmę szczepionki. Mieszkamy tuż przy lesie i chodzimy jedynie do sklepu i z powrotem. Nie obcujemy z innymi ludźmi, wyjaśnia kobieta po pięćdziesiątce, zanim pospieszy do domu.
– To idioci
W Szpitalu Wojskowym dwunastu pacjentów z korona wirusem jest w śpiączce.
– Wszyscy ci pacjenci są w stanie krytycznym. I wszyscy są nieszczepieni – mówi dr Bartosz Rustecki.
– Co o tym myślisz?
– To idioci. Co jeszcze mogę powiedzieć?
Szacuje, że przeżyje tylko 20 procent pacjentów, którzy trafią pod respirator.
– Podczas poprzednich fal zarażeń współczuliśmy pacjentom, bo nie mogliśmy im pomóc, ale tej sytuacji można było uniknąć. Tych ludzi należało zaszczepić, wtedy by ich tu nie było. Praca tutaj jest trudna fizycznie i psychicznie. Psychicznie ciężka, bo pacjenci idą tylko w jedną stronę – do nieba – mówi pielęgniarka Paulina Torska (32 l.).
– Ten człowiek jest tylko dwa lata starszy ode mnie. – Wskazuje na łóżko numer trzy. 34-latek jest w śpiączce i walczy o życie.
– Wygląda na to, że umiera, mówi.
Cała jej rodzina przyjęła szczepionkę, ale kilku jej przyjaciół odmówiło. To dziwne, że jej przyjaciele nie wierzą we współczesną medycynę, która przecież się sprawdziła.
– Mój kontakt z nimi się pogorszył, bo nie chcą brać szczepionki. Myślimy inaczej.
– Teraz coraz więcej ludzi choruje. Są niezaszczepieni i od półtora roku siedzą w swoim domowym biurze patrząc na Facebooka, a teraz wychodzą do społeczności. Potem chodzą do szkoły, do pracy i zarażają się.
- Europa się zamknięta
Ale nie tylko Polska zmaga się ze śmiercionośną falą korona wirusa. W całej Europie wprowadza się obecnie rygorystyczne restrykcje, aby powstrzymać infekcje i śmiertelność, a także zachęcić więcej osób do zaszczepienia.
Holandia zakazała serwowania po godzinie 20:00, a do miejsc publicznych wymagane są paszporty koronowe.
Cała Austria została zamknięta na dziesięć dni od poniedziałku w tym tygodniu. Władze planują wprowadzenie obowiązkowych szczepień do 1 lutego.
Niemiecki instytut zdrowia publicznego błaga ludzi, aby zostali w domu, aby opanować czwartą falę koronową w kraju. Angela Merkel również prosi obywateli o zaszczepienie się.
Belgia również wprowadza kilka środków zapobiegawczych. Stosowanie maseczek jest rozszerzane i obowiązkowe w domowych biurach.
W Norwegii liczba infekcji również wzrasta. W piątek w zeszłym tygodniu rząd zorganizował konferencję prasową, na której zapowiedział, że zostaną zaostrzone wymagania dotyczące wjazdu i że pozwolą gminom na używanie paszportów koronowych. Szpitale są również wypełnione chorymi.
Sceptycyzm dotyczący szczepionki
Polska populacja w Norwegii ma najniższy wskaźnik wyszczepień.
Badacz NUPI Jakub M. Godzimirski, który sam pochodzi z Polski, uważa, że sceptycyzm może być jednym z powodów, dla których wielu nie chce się szczepić.
– Nie wykluczam, że wielu nie chce się zaszczepić, bo są sceptyczni, a Polacy w Norwegii to też w dużym stopniu młodzi mężczyźni, którzy być może są wobec tego bardziej sceptyczni niż starsi ludzie. Może są trochę bardziej anarchistyczni niż Norwegowie, myśli Godzimirski.
Uważa również, że część osób została zaszczepiona w swoim kraju, ale nie zostało to zgłoszone władzom norweskim. Jest to również opinia naczelnego lekarza Prebena Aavitslanda w FHI, ale jako najważniejszy powód wskazuje on sceptycyzm.
– Na imigrantów z Polski wpływ ma postawa wobec szczepionek z Polski. Tylko 53 procent zostało w pełni zaszczepionych. Wynika to ze starego sceptycyzmu wobec informacji od władz. Kraj jest również narażony na antyszczepionkową propagandę z Rosji.
Dalej pisze, że w tym tygodniu rozpoczną nową kampanię informacyjną skierowanej do ludności polskiej w Norwegii, której celem ma być zaszczepienie większej ilości osób.