Król Harald będzie obecny, podczas ceremonii przekazania do archiwum Samów w Kautokeino dziś – we wtorek dokumentu o nazwie: „Lappekodisillen”. Ten liczący 270 lat dokument odegrał kluczową rolę w określeniu praw Samów i obowiązuje do dziś. To dzień pełen symboli i wpisuje się w tradycję zwracania zarówno dokumentów, jak i obiektów kultury, które coś znaczą dla rdzennej ludności, mówi NTB profesor prawa Øyvind Ravna. Jego specjalnością jest prawo Samów i ludów tubylczych, napisał on także kilka artykułów o kodycylu lapońskim.
Dokument powstał jako dodatek do traktatu granicznego wynegocjowanego między Danią-Norwegią i Szwecją w 1751 roku. Ponieważ Finlandia była wówczas częścią Szwecji, obowiązywał on wszystkie cztery kraje. Został stworzony, aby zniwelować i zmniejszyć niedogodności, jakie ponieśli Samowie, gdy granica została wytyczona przez Sápmi. Do tego czasu granica była niejednolita, ale kiedy miała być konkretnie określona, należało ustalić zasady, aby Lapończycy mogli kontynuować swój tradycyjny koczowniczy tryb życia i nadal przeprowadzać renifery z zimowych pastwisk po szwedzkiej stronie przez granice na letnie pastwiska po stronie norweskiej, mówi Ravna.
Dokument jest pierwszym międzynarodowym prawem i dwustronnym traktatem, który ma chronić Samów jako mniejszość i rdzenną ludność w Norwegii – mówi profesor.
- Kodisillen to dziecko oświecenia, w którym Lapończycy byli uważani za osobny lud, który miał prawo do „przyszłej egzystencji”, tj. że nie powinni być asymilowani z państwem norweskim i szwedzkim, jak miałoby to nastąpić później, mówi Ravna.
Dokument jest najbardziej znany z zagwarantowania prawa do przemieszczania reniferów przez nową granicę, ale reguluje również szereg innych praw. - Inną rzeczą, która jest bardzo interesująca, jest na przykład stwierdzenie, że Lapończycy mają prawie prywatne prawa własności do swoich ziem, co było nieakceptowane w następnych stuleciach, a tak naprawdę do dziś, mówi profesor prawa i powołuje § 2 Kodeksu.
Przez długi czas Lappekodisillen nie obowiązywał, ponieważ Norwegia i Szwecja negocjowały konwencje dotyczące wypasu reniferów. Kiedy jednak ostatnia konwencja nie została odnowiona w 2002 roku, starożytny dokument zyskał nowe znaczenie.Działa do dziś. Kiedy Norwegia i Szwecja nie zawarły żadnej nowej konwencji, Szwecja zadeklarowała, że to kodycyl lapoński ma zastosowanie do transgranicznej hodowli reniferów – mówi profesor.
Kiedy dokument zostanie oficjalnie przekazany Samom podczas ceremonii w Kautokeino we wtorek, otrzyma go ustępujący przewodniczący parlamentu Sami Aili Keskitalo. Będzie to bardzo szczególne wydarzenie, kiedy sam Jego Wysokość Król przybędzie, aby przyczynić się do tego wydarzenia. Myślę, że to bardzo symboliczny kontekst ponieważ w czasie, gdy powstał kodycyl lapoński, w krajach nordyckich byli autokratyczni władcy.
Minister kultury Anette Trettebergstuen także miała być obecna w Alcie, ale zamiast tego musi wziąć udział w debacie w Stortingu. Zamiast niej w ceremonii weźmie udział sekretarz stanu Gry Haugsbakken.
Mam nadzieję, że to nie jest trend nowego rządu, że nie traktuje on priorytetowo spraw Samow. To byłby wstyd, mówi liderka Ellen Inga O. Hætta z komitetu politycznego Sami Partii Konserwatywnej w NTB