Niektóre sieci sklepów wprowadziły limity na część produktów.
Półtora tygodnia temu Nettavisen napisał, że doszło do wojny cenowej o Gräddost, produkt kupowany przez wielu klientów przed świętami Bożego Narodzenia. Cena spadła do 17,90 koron – znacznie poniżej normalnej ceny wynoszącej 49,90kr według Kiwi.
W ten sposób tanie sieci Kiwi, Rema i Extra walczyły o klientów, którzy chcieli zabezpieczyć sobie zapas tego sera i jest oczywiste, że niska cena przypadła do gustu klientom.
W rzeczywistości Kiwi musiał wprowadzić limit zakupu w niektórych sklepach, w tym Kiwi Vågsgata w Sandnes.
– To nie jest odgórne ograniczenie, ale sklepy mogą to zrobić, jeśli zobaczą, że zapasy zaczynają się kończyć – mówi Kristine Aakvaag Arvin, menedżer ds. Komunikacji w Kiwi.
Kiedy Sandnesposten odwiedziło sklep, na półce wisiała notatka z ograniczeniem, a Tines Gräddost i tak się kończył.
– Chcemy, aby niskie ceny cieszyły wszystkich, a kierownicy sklepów mają możliwość ustalenia limitów, aby zapewnić każdemu możliwość dostępu do towaru – mówi.
Arvin mówi, że czas trwania limitów będzie różny w zależności od sklepu, na przykład może to być tylko do następnej dostawy towarów.
Rema 1000 również wprowadziła limit.
– Przez pewien okres zastosujemy maksymalny limit trzech sztuk na klienta, więc nasi klienci nie będą musieli stanąć przed pustymi półkami
– mówi Calle Hägg, PR i kierownik ds. Komunikacji w Rema.
– To jest coś, co robimy od czasu do czasu, kiedy mamy bardzo niską cenę na popularne towary, które chcemy, aby każdy mógł dostać – zaznacza.
Jednak konkurent – Extra, który jest częścią Coop, nie wprowadza na razie maksymalnego limitu.
– Obecnie jest wystarczająco dużo towarów, aby zaspokoić popyt. Mamy nadzieję, że unikniemy robienia zapasów przez klientów i że wszyscy będą zadowoleni z niskich cen w Extra, mówi kierownik ds. Komunikacji w Coop Norway.
– Czy myślisz, że 17,90kr jest tak niską ceną, że ludzie zaczną gromadzić zapasy?
– Trudno powiedzieć, ale na bieżąco oceniamy na podstawie inwentaryzacji, ale uważamy, że wszystko idzie dobrze – mówi.
Jednocześnie Kristiansen uważa, że klienci są tak świadomi i próbują uniknikać marnowania żywności, a ser ma datę ważności. Dlatego uważa, że ludzie nie kupują więcej niż zjadają.
– Dodatkowo posiadamy na stanie wiele ton Serka śmietankowego. Mówi, że ma taką samą cenę jak Tine Gräddost