Niebieskie mleko, telewizor lub choinka zawinięta w papier toaletowy i ślady stóp w mące. Rampenissen zamiast kalendarza adwentowego staje się w Norwegii coraz bardziej popularny.
Koncepcja jest mniej więcej taka: mały Mikołaj wprowadza się do domu i codziennie w przedświąteczne dni robi psikusy.
W mediach społecznościowych rodzice chętnie dzielą się tym, co wymyślił łobuz. Marius Karlsen, analityk mediów i dyrektor generalny Helt Digital, uważa, że rampenissen jest popularny, ponieważ jest prostą rozrywką dla młodych i starszych.
– Jest taki niewinny, miły i zabawny. Niektóre rodziny mają go dodatkowo lub zamiast kalendarza adwentowego i fajnie jest udostępniać zdjęcia z psot w mediach społecznościowych, mówi Karlsen.
– Rampenissen to coś zupełnie dla nas. Chcemy się dobrze bawić i miło jest budzić się każdego ranka – mówi Linda Dieseth Andersen.
Małego Elfa, pomocnika Mikołaja, który czuwa nad dziećmi w czasie Bożego Narodzenia stworzyła wraz z córką pewna mama. Mikołaj połapał się już, że dzieciaki niekoniecznie mówią prawdę więc Elf to taki donosiciel co kabluje i skarży i szpieguje wszystko Mikołajowi. Kiedy tylko dzieci idą spać, elf udaje się na biegun północny do św. Mikołaja i przekazuje mu szczegółowy raport z zachowania dzieci. Łatwiej Mikołajowi potem zdecydować czy dzieci faktycznie były grzeczne. Tak, kontrola musi być 😉
To dlaczego wpuszczamy do swoich domów tego małego szpiega?
Bo doskonale się przy tym bawimy, a przygodę z nim można zacząć od książki, którą przeczytamy wspólnie. Skrzata też nie można dotykać, dotyk dziecka sprawi, że skrzat straci swoją moc! Każda rodzina powinna nazwać skrzata i musi to być imię wybrane przez dzieci. Natomiast to my, rodzice robimy cały „bajzel” i to tak, by dzieciaki nie zauważyły!
Oto lista pomysłów na codzienne psikusy Elfa zaczerpnięta wprost z grupy polonijnej w Norwegii: grupa Rampenissen – The Elf on The Shelf. https://www.facebook.com/groups/1794062627416748
Niewidzialny Rampenissen – psikusy:
list powitalny od skrzata
pociąg z butów
ciekawe ułożenie pluszaków
pomalowane mandarynki/banany
ubrania przyklejone do szafy
krzesła obrócone do góry nogami
ozdobione okna wzorami ze sztucznego śniegu
powieszone światełka w oknie
pieluszki poukładane na środku pokoju
choinka „ozdobiona” papierem toaletowym
malunki na lustrze w łazience
balony
zabawki w lodówce
zapakowanie plecaka w folię / papier świąteczny
ślady ze skarpetek całej rodziny
ślady „aniołka” zrobionego przez skrzata w mące
zapakowana gotowa matpaka w świąteczny papierem
narysowane buźki na jajkach w lodówce (?)
komputery zawinięte w papier toaletowy
buty zapakowane w folię aluminiową
napisy z literek magnetycznych na lodówce
budowla z klocków
łańcuch na lampie
pomalowanie twarzy rodzicom w nocy
na naszej liście jest jeszcze: kolorowe mleko – mamy barwniki spożywcze, zjedzona czekolada, rozsypana mąka i makaron, 6 grudnia w butach znajdą się cukierki by połączyć tradycję.
Inna mama dodaje ciekawe pomysły dla starszych dzieciaków: „Zawsze może się też rozchorować, skrawki chusteczek koło domku, ewentualnie puste opakowania po lekach
Pociąg z butelek, porozrzucane poduszki po domu ( putekrig), na sznurku w salonie porozwieszane ubrania i bielizna, starszym dzieciom można pozawijać wełna telefony”
A wy? Dołączycie w tym roku do zabawy?