Artykuł tłumaczony przez Norsk Nå
Firmy przemysłowe sądzą, że Norwegia pozbawi się dużej przewagi konkurencyjnej po uruchomieniu nowego kabla energetycznego do Wielkiej Brytanii.
W piątek 1 października uruchomiony zostanie najdłuższy na świecie podmorski kabel zasilający między Norwegią a Wielką Brytanią. Kabel umożliwi zwiększenie eksportu i importu energii.
Ale osoby z branży, obawiają się konsekwencji z tym związanych.
Uzależnieni od energii odnawialnej
Nils Eirik Stamland, dyrektor generalny Inovyn Nordic, z dumą prezentuje jeden z największych zakładów elektrolizy w kraju. Zakład produkuje zielony wodór.
Teraz dyrektor ma gotowe plany budowy zupełnie nowej fabryki wodoru.
Aby to osiągnąć, potrzebuje dużych ilości energii odnawialnej. Znacznie więcej niż to, do czego firma ma dziś dostęp.
Aby przetrwać silną konkurencję międzynarodową, Stamland nie jest zainteresowany dzieleniem się zieloną energią z przemysłem w Europie.
– To sprawi, że cała nasza przewaga konkurencyjna w Norwegii zniknie. Wszyscy rozumieją, że doprowadzi to do tego, że będziemy importować wyższe ceny energii.
W porównaniu z zagranicznymi konkurentami branża eksportowa w Norwegii ma poważną wadę -duże odległości do klientów i duże koszty logistyki.
– Jeśli jednoczeście mamy wysyłać energię, co jest dla nas przewagą i powodem, dla którego tu jesteśmy, to gra skończone, czyli mówi Stamland.
NRK rozmawiał z Herøya Industrial Park, który jest również zaniepokojony konsekwencjami wprowadzenia kabla zasilającego do Wielkiej Brytanii.
Ceny będą wyższe
Obecnie w Wielkiej Brytanii panuje kryzys energetyczny, z rekordowo wysokimi cenami energii. Będzie to miało wpływ na norweski rynek energii, gdy kabel zostanie oddany do użytku.
Dyrektor generalny Statnett, Hilde Tonne, przyznaje, że ceny energii elektrycznej będą nieco wyższe.
– Aktualnie sytacja jest dynamiczna. W krótkim okresie po otwarciu kabla zobaczymy spore wzrosty cen. Eksport przez kabel to oczywistość.
Według Tonne’a, wysoka cena, którą teraz obserwujemy, ponownie spadnie. Wtedy cena w nadchodzących latach może być nieco wyższa niż w ostatnich latach, ponieważ energia odnawialna będzie stopniowo wprowadzana. Wtedy cena zostanie obniżona. Ale to może trochę potrwać.
– W dłużej perspektywie, czyli 10-20 lat, z naszych szacunków wynika, że ceny będą niższe niż obecnie, mówi Tonne.
Niepotrzebne zmartwienia
Polityk SV Ådne Naper jest głównym przewodniczącym komitetu ds. klimatu i przemysłu w gminach okręgów Vestfold i Telemark. Wierzy, że branża nie ma powodów do zmartwień.
Naper badał rozwój cen na przestrzeni czasu. Wierzy, że może wykazać, że ceny nie rosną, gdy eksportujemy energię elektryczną. Zakłada się, że mamy nadwyżkę mocy.
– Zdecydowanie opowiadam się za tym, aby norweski przemysł otrzymał energię, której potrzebuje, aby ograniczyć emisje i zwiększyć wartość. Ale wtedy nie możemy tracić czasu na boksowanie się z wyimaginowanym wrogiem.