Bardzo wysokie ceny energii elektrycznej się utrzymają, mówi szef analiz Tor Reier Lilleholt w Volue Insight. Wysokie ceny gazu ziemnego i węgla podnoszą ceny energii elektrycznej w Europie.
– Spodziewam się, że poziomy cen, które teraz widzicie, może nie do same szczyty cenowe w poszczególnych godzinach, ale że te ceny będą na tym samym wysokim poziomie do wiosny, może do połowy kwietnia – mówi.
Ceny grubo ponad koronę za kilowatogodzinę mogą na chwilę stać się nową codziennością mieszkańców południowej Norwegii.
Ale Norwegia nie wstrzymuje z tego powodu exportu prądu, ponieważ reszta świata jest gotowa zapłacić jeszcze więcej.
Według Statnett, w październiku producenci energii wysyłali z kraju prawie trzy razy więcej energii elektrycznej niż importowali. Pomimo tego, że zbiorniki energetyczne są znacznie bardziej puste niż zwykle, zwłaszcza na południowym zachodzie. Energia elektryczna jest w większym stopniu importowana w nocy, kiedy ceny są niskie, a eksportowana w ciągu dnia, kiedy ceny są wysokie.
Producenci energii chcą sprzedawać jak najdrożej
Deszcz, który nadszedł, nieco obniżył ceny, według Lilleholt, ale kiedy ceny są wysokie, eksport może również wzrosnąć, nawet jeśli czeka nas mroźna zima.
– Producent energii chce jak najdrożej sprzedawać swój produkt. A najwyższa cena, jaką może uzyskać, jest teraz, więc producenci powinni produkować tyle, ile mogą, właśnie teraz. Wyzwanie pojawi się wtedy, gdy znajdziemy się w sytuacji, że mamy za mało wody, zanim śnieg roztopi się na wiosnę. Wtedy na rynek powinien przyjść sygnał cenowy, że należy tę wodę oszczędzać. Ale nie widzimy tego na rynku energii tak, jak widzimy go teraz – mówi.
Lilleholt martwi się, że obecnie jest zbyt mało wody, przez co będzie mało prądu w godzinach, w których zużycie energii będzie najwyższe w Norwegii najbliższej zimy.
Dyrektor ds. komunikacji w Statnett, Henrik Glette, zapewnia, że będzie wystarczająca moc.
– Bardzo specjalne warunki
– Teraz panują bardzo szczególne warunki w sytuacji energetycznej w całej Europie i bardzo wysokie ceny w krajach wokół nas. Sytuacja energetyczna, w postaci, w której mamy dobry dostęp do energii, jest dobra – mówi. Ale dobry dostęp nie oznacza niskich cen, o ile ceny za granicą są wyższe.
– To zmieni się w ciągu najbliższych dni i tygodni. Ale tak jak teraz, zwłaszcza w ciągu dnia, ceny w otaczających nas krajach są po prostu tak dużo wyższe, że eksportuje sie poprostu dużo na naszych połączeniach do krajów wokół nas, mówi Glette.
– Dlaczego to robią?
– System wymiany mocy między krajami jest tak skonstruowany, aby przepływ zawsze szedł z obszaru o najniższych cenach do obszaru o najwyższych cenach. Mimo że mamy teraz wysokie ceny tutaj, to są one jeszcze wyższe w otaczających nas krajach. Oznacza to, że oczywiście eksportujemy. Jest to system, który oznacza również, że gdy u nas w kraju zabraknie prądu i ceny wzrosną, podczas gdy w krajach wokół nas ceny spadną, będziemy mieli możliwość importu. Jest to system, który odwraca się, gdy zmieniają się ceny. Rozumiem, że trudno jest teraz zrozumieć, że ceny są tak wysokie, ale jest to system, na którym polegamy, który działa, abyśmy mogli również importować, kiedy tego potrzebujemy – mówi.