Agencja AP informuje, że dwie zbłąkane rosyjskie rakiety spadły we wtorek w miejscowości Przewodów w woj. lubelskim. Zginęły dwie osoby.
Informacje jako pierwsze podało Radio ZET. Następnie doniesienia potwierdził przedstawiciel amerykańskiego wywiadu w rozmowie z AP. “Wysoki rangą urzędnik wywiadu USA potwierdził, że rosyjskie pociski spadły na teren Polski, zabijając dwie osoby”
Norweskie media już piszą o tym ataku.
Lokalne media informowały, że do eksplozji doszło na terenie suszarni zbóż około godziny 15.40.
o 21:00 rozpoczeło się pilne posiedzenie rządu RP, podobne spotkanie odbywa się na Węgrzech.
– Z dużym przekonaniem mówię, że to były zabłąkane pociski, które spadły na nasze terytorium – powiedział w TVN24 gen. Mieczysław Bieniek.
– Sytuacja jest o tyle poważna, że mamy dwie osoby zabite. Z dużym przekonaniem mówię, że to były zabłąkane pociski, które spadły na nasze terytorium. Pamiętajmy, że to tylko jakieś 800 do 1000 metrów od granicy. Z drugiej strony granicy jest węzeł kolejowy, być może w ten węzeł mierzyli – powiedział w TVN24 gen. Mieczysław Bieniek.
Gen. Bieniek podkreślił, że jeśli doniesienia o rosyjskich rakietach się potwierdzą, będziemy mieli do czynienia z “poważnym incydentem międzynarodowym”. – Znajdujemy się jako państwo przyfrontowe w sferze kryzysowej. Ale to nie jest powód do uruchomienia art. 5, bo ani nikt na nas nie najechał, ani zagarnął terytorium, ani nie wykonał wyraźnego aktu wojny – ocenił.