Kierownik oddziału (fagsjef) szpitala w Helgeland Hospital – Ida Bukholm w zeszłym tygodniu ogłosiła, że rezygnuje ze stanowiska. Teraz wycofuje swoją rezygnację.
Poziom konfliktów w szpitalu Helgeland od dawna jest wysoki.
Bitwa o to, gdzie będzie zlokalizowany szpital przyszłości, doprowadziła do podziału regionu zespołu.
Tydzień temu szef oddziału Ida Bukholm w szpitalu Helgeland podczas spotkania z kierownictwem szpitala w przypływie emocji zgłosiła swoją dymisję. Teraz wycofuje swoją rezygnacje ze stanowiska.
Jednym z powodów napiętej sytuacji w szpitalu miał być e-mail, który Bukholm wysłała 16 września do Norweskiej Rady ds. Zdrowia, w którym przedstawiła sytuację na oddziale chirurgii onkologicznej i wielość operacji wykonywanych w Sandnessjøen.
Według Helgelands Blad, przedstawiła ona również nieudokumentowane zarzuty dotyczące kwalifikacji pracowników.
E-mail został wysłany bez poinformowania kierownictwa szpitala. Z drugiej strony pracownicy służby zdrowia nie są zobowiązani do zgłaszania przełożonych raportów do Norweskiej Rady Zdrowia.
Bukholm powiedziała NRK, że zgodziła się zrezygnować pod jednym ważnym warunkiem, mówi.
– Kierownictwo musi jasno powiedzieć, że to oni mnie o to poprosili, powiedział Bukholm NRK.
Teraz minął tydzień. We wtorek wieczorem Rana Blad napisało, że Ida Bukholm wycofuje swoją rezygnację.
Bukholm mówi NRK, że nie skontaktowano się z kierownictwem Helgeland Hospital w sprawie stosunku pracy.
Dlatego Bukholm uważa, że zwolnienie jest nieważne.
– Dyrektor generalny powinien móc mieć swój głos, wysłanie e-maila do Norweskiej Rady Zdrowia bez powiadomienia nie złamanie żadnych zasad. Po za tym nie powinno wykluczać mnie bym nie mogła dalej pracować specjalista i kierownik oddziału w Helgeland Hospital. Według mnie to jasne i oczywiste.
Ponadto stwierdza, że została poinformowana, że kierownictwo nie zaakceptowało wycofania rezygnacji.
Szpital Helgeland nie chciał komentować szczegółów zwolnienia.
Dlatego właśnie Bukholm dołączyła do Norweskiego Stowarzyszenia Medycznego.
– To kwestia zasad. Cóż, szukam pomocy prawnej. Wtedy zobaczymy, jak to się skończy.
Ze względu na nasilenie zakażeń koronawirusa w gminie Rana , Bukholm nie była fizycznie obecna w szpitalu w ciągu ostatnich dwóch tygodni.
Przyznaje, że sytuacja nie jest przyjemna. Ale pracuje, dopóki nie dostanę jasno informacji, że zostałam zwolniona.
– To głupie, że będą to negocjacje w mediach. Ale tak jest, gdy nie ma dialogu.
E-mail, który Bukholm wysłała do Norweskiej Rady Zdrowia był przeglądem usług chirurgii onkologicznej w Sandnessjøen . Jednym z poruszonych tematów były operacje jelita, które zostały wstrzymane w styczniu tego roku.
Sama Bukholm czuje, że nie zrobiła nic złego. Choć przyznaję, że mogła zrobić to inaczej.
– To było głupie, że nie poinformowałam, że wysłałem e-maila do organu nadzorczego. Ale to nie powinny być podstawy do zwolnienia.
– Ceniony pracownik
Szef męża zaufania Anders Bjellånes z Norweskiego Stowarzyszenia Lekarzy w Rana potwierdza, że Bukholm otrzymuje pomoc prawną od Norweskiego Stowarzyszenia Lekarzy.
Opisuje trudną i niefortunną sytuację.
– Sprawa ma zawsze dwie strony. Ale Stowarzyszenie Medyczne w Mo i Rana popiera wersję Bukholm, że została potraktowana niesprawiedliwie.
– Bukholm jest cenionym pracownikiem. Jest wielu, którzy uważają, że dobrze pracowała w szpitalu i w swoim fachu. Byłoby najlepiej, gdyby nadal była na swoim miejscu. Ona sama tego chce, mówi Anders Bjellånes.
Szpital Helgeland nie komentuje roszczenia
Helgeland Hospital, który potwierdził w mediach, że Bukholm zrezygnowała ze swojego stanowiska pracy dodaje:
– Oprócz tego, co zostało powiedziane, nie chcemy dalej komentować sprawy. To kwestia personalna i nie komentujemy jej w mediach – informuje Jan-Eirik Vestnes odpowiedzialny za kontakt z prasą w szpitalu Helgeland.
źródło: NRK