Jak czytamy na portalu tvn24.pl w zeszły piątek w Izbie Karnej Sądu Najwyższego rozpatrywana była sprawa Rafała Gawła , założyciela Ośrodka Monitorowań Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
W 2019 roku Rafał Gaweł został skazany na dwa lata więzienia za oszustwa finansowe. Gaweł nie przyznał się do winy, tłumacząc, że został ofiarą zemsty władzy za składanie licznych zgłoszeń dotyczących propagowania faszyzmu w Polsce. Wtedy też wraz żoną i dwuletnia córką wyjechał z Polski i otrzymał azyl polityczny w Norwegii na wskutek “politycznych prześladowań” w kraju.
W zeszłm tygodniu w Izie Karnej obrońca Gawła – mecenas Bartłomiej Wojtaszek przekonywał sąd o politycznym aspekcie sprawy, argumentując, że jego klient nie może liczyć na przeprowadzenie uczciwego procesu w Polsce.
Polska prokuratura odrzuciła apelacje Gawła, tłumacząc że w jej opinii nie wystąpiła bezwzględna przyczyna odwoławcza.
Jak informuje tvn24:
Kasacja oddalona
Sąd Najwyższy oddalił kasację jako “oczywiście bezzasadną”.
– Sąd odwoławczy do wszystkich zarzutów odniósł się w sposób precyzyjny, szeroki, analityczny, żadnej z okoliczności podniesionej w apelacjach nie pomijając – a to, że wnioski nie są takie, jakich by oczekiwał obrońca, nie oznacza, że zarzuty są zasadne – podkreślał sędzia.
CZYTAJ TAKŻE: Utøya – spór o miejsce pamięci
Sąd również wypowiedział się na temat przyznanego Gawłowi azylu politycznego w Norwegii:
– Z obowiązku rzetelności należy powiedzieć wyraźnie, że jeżeli tak się stało, to raczej z przyczyn ogólnych związanych z odbiorem wymiaru sprawiedliwości w Polsce, a nie w związku z tą sprawą – powiedział sędzia Siuchniński.
Sędzie Suchiński zaznaczył, że w jego opinii sprawa Gawła była prowadzona “nadzwyczaj starannie, nadzwyczaj rzetelnie i w sposób w pełni obiektywny” i nie widzi żadnych dowodów, na to że Rafał Gaweł był prześladowany w Polsce.
Źródło: tvn24