Wsród Polonii w Norwegii panuje opinia że norweska piłka wcale nie jest emocjonująca pod względem kibicowskim. My chcemy wam pokazać że jednak norwescy kibice potrafią dopingować swój klub. W ten sposób powstanie mała seria felietonów pod nazwą “Derbowa Norwegia”, której w każdym kolejnym felietonie przedstawimy jedno spotkanie derbowe.
Na sam początek przedstawimy wam największą rywalizację którą Norwegowie nazywają By-Derby. Jest to rywalizacja pomiędzy stołeczną Vålerengą Oslo a oddalonym o 20 km Lillestrøm. Pierwsze spotkanie w historii jakie znajduję się w archiwach NFF datuje na 19 maja 1975, gdy Vålerenga potocznie nazywana “Engą” zremisowała na ”własnym” stadionie 1:1 z Lillestrøm. Rywalizacja ligowa trwała aż 45 lat w latach 1975-2019, aż do momentu, gdy Lillestrøm spadło na zaplecze Eliteserien. Na szczęście po roku przerwy znów bedziemy mogli oglądać tę rywalizacje w najwyższej klasie rozgrywkowej. W całej historii potyczek rozegrano do tej pory 78 spotkań, gdzie 26 razy zwycięsko wyszło Lillestrøm, 27 razy zwyciężała drużyna Vålerengii a 25 raz padł remis.
Ale pewnie zastanawia was jak to wygladą od strony kibicowskiej!? Otóż tłumaczymy, oba kluby posiadają grupy kibicowskiej/ultras. Grupa kibiców Vålerengi nazywa się ”Klanen” ich barwy to niebieski, biały i czerwony. Z drugiej strony barykady jest grupa “Kanarifansen”, którzy reprezentują żółto-czarne barwy to kibice Lillestrøm. Podczas meczów praktycznie uświadczymy przekleństw tak jak na polskich stadionach, jest to spowodowane iż jest dosłownie garstka wulgaryzmów w języku norweskim. Natomiast w miejsce wulgaryzmów są prześmiewcze przyśpiewki oraz docinki zmieszane z sarkazmem w stronę kibiców drużyny przeciwnej. Jednym z przykładów to nazywanie Vålerengi søpla (śmiecie), przez kibiców Lillestrøm. Jako ciekawostkę można dodać że Lillestrøm posiada polski fanclub: Lillestrøm SK – Polish Supporters, który działa na terenie Norwegii i Polski.
Przygotowane i napisane przez Jakuba Barana 🙂